Zamiast lekarzy w szpitalach zatrudniani są prawnicy. Nieuregulowane sprawy szkodzą bowiem zdrowiu

Codzienne Zagranica Zdrowie Dołącz do dyskusji (31)
Zamiast lekarzy w szpitalach zatrudniani są prawnicy. Nieuregulowane sprawy szkodzą bowiem zdrowiu

Prawnicy zatrudniani w klinikach to nie jest jedynie kontrowersyjna wizja, a rzeczywistość. Oczywiście nie w Polsce, choć holistyczne spojrzenie na problemy zdrowotne staje się coraz powszechniejsze. Chodzi bowiem o to, że prawnik może pomóc uregulować niektóre sfery życia, co do których bałagan negatywnie oddziałuje na zdrowie.

Prawnicy zatrudniani w klinikach

W serwisie „NPR.com” pojawił się ciekawy artykuł, z którego płynie dosyć zaskakująca teza.

Czasami prawnicy mogą poprawić stan zdrowia pacjenta, gdy lekarze nie mogą tego zrobić.

O co chodzi? Sprawa jest — jakby się dłużej nad nią zastanowić — całkiem oczywista, ale od początku.

Źródłowy serwis opisał historię Cynthii Enriquez De Santiago, która choruje na porażenie mózgowe, skoliozę, a także szereg innych dolegliwości. W trakcie życia przeszła ona około 60 operacji, zaś co najmniej czterokrotnie znajdowała się w stanie realnie zagrażającym życiu.

Jako osoba — mówiąc kolokwialnie — słabego zdrowia, poszukała pomocy w klinicie mieszczącej się w Commerce City (miasto w USA, w stanie Kolorado). Cynthia zdziwiła się, gdy po wizycie lekarskiej dostała nietypowe skierowanie. Nie odnosiło się ono bowiem do specjalisty z dziedziny medycyny, a… adwokata.

Dlaczego osoba mająca tak wiele schorzeń, po skontaktowaniu się z lekarzem, została skierowana właśnie do prawnika — i co więcej, zostało to sfinansowane ze środków publicznych, czyli Medicaid?

Na zdrowie należy patrzeć szeroko

Lekarz skontaktował się ponadto z matką niepełnosprawnej kobiety i skontaktował ją z prawnikiem, skutkiem czego udzielona została pomoc w zakresie umożliwienia ustanowienia formalnej opieki nad już 18-letnią Cynthią.

Dzięki temu przy następnej wizycie Cynthii w szpitalu, gdy wystąpiło zagrożenie utraty życia, matka mogła wypełnić wszelkie niezbędne formalności, wraz ze zgodą na dodatkowe badania kontrolne, skutkiem czego udało się dojść do źródła problemu i zapobiec pewnym zdarzeniom w przyszłości.

Rzeczona klinika w Commerce City oferuje pomoc prawną dla pacjentów, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Pomoc udzielana jest także tym, którym na przykład grozi eksmisja bądź deportacja. Tego rodzaju pomoc prawna jest finansowana z Medicaid, które oczywiście co do zasady nie obejmuje pomocy prawnej, a jedynie medyczną.

Niektóre stany mogą jednak — wyjątkowo — wykorzystywać część środków na innowacje. Pomoc prawna, jako metoda leczenia, ma na celu (jak wskazuje kierownik projektu, właściciel Medical Legal Partnership Colorado, prawnik Marc Scania)

Zmniejszenie niebezpiecznego poziomu stresu […] przy założeniu, że będzie to służyć poprawie zdrowia w perspektywie wieloletniej

Nietrudno się domyślić, że chodzi tutaj o osoby znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej, czy życiowej. W ramach programu udało się już pomóc wielu ludziom, a — co najciekawsze — miało to także (z reguły) pozytywny wpływ na ich stan zdrowia.

Partnerstwa medyczno-prawne to swego rodzaju przyszłość

W źródłowym artykule wskazuje się, że pomoc prawna (związana z procesem leczenia) powinna być traktowana właśnie jak świadczenie medyczne. Mimo że inicjatywa jest odbierana dosyć ciepło — i działa — to pojawiają się też głosy krytyki.

Odnoszą się one głównie do tego, że sam program Medicaid powinien dotyczyć jedynie podstawowego zakresu opieki zdrowotnej. Rozszerzanie ich na dodatkowe udogodnienia, jak pomoc socjalna, czy — jak w przedmiotowym wpisie — prawna, to droga donikąd.

Oczywiście, że powyższe odnosi się do kraju, w którym zupełnie inaczej funkcjonuje już nie tyle sam system ochrony zdrowia, ile całe społeczeństwo (na czele z charakterem i funkcją zawodów prawniczych). Ponadto samo zjawisko partnerstwa medyczno-prawnego w źródłowym artykule służy jedynie jako punkt wyjścia pod rozważania związane z programem Medicaid.

Mimo wszystko współpraca prawników z placówkami zdrowia z natury ma wiele sensu. Gdzie człowiek, tam (jakieś) prawo, a sytuacje związane z zagrożeniem życia nierzadko wymagają dokonywania pewnych czynności z zakresu kształtowania swojej sytuacji prawnej — zaczynając od problematyki prawa medycznego, na prawie spadkowym kończąc.

Trudno oczywiście na podstawie powyższego budować jakąś teoretyczną wizję rozwoju splotu prawa z medycyną, choć warto dostrzec, że tego rodzaju współpraca już funkcjonuje.