Przed rachunkami za energię nikt nie ucieknie. Więźniowie mają dostawać rachunek za prąd zużyty w celi

Finanse Państwo Prawo Dołącz do dyskusji
Przed rachunkami za energię nikt nie ucieknie. Więźniowie mają dostawać rachunek za prąd zużyty w celi

Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by odsiadka nie odbywała się wyłącznie na koszt podatnika. Więźniowie mają dostawać rachunek za prąd zużyty w celi. RPO ma zastrzeżenia do sposobu naliczania tej opłaty.

Więźniowie mają dostawać rachunek za prąd zużyty w celi

Nad tym, jak zmniejszyć rachunek za energię lub skąd wziąć na niego dodatkowe pieniądze w zastanawiają się nie tylko Kowalscy. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie wysokości zryczałtowanej miesięcznej opłaty za użytkowanie w celi dodatkowego sprzętu elektronicznego lub elektrycznego. Według niego, od 1 stycznia 2023 r. każdy skazany przebywający w celi mieszkalnej, w której jest taki sprzęt, ma płacić miesięczny ryczałt na energię. Resort przyjął, że w celi jest czajnik, telewizor, radio i wieża. Opłatą chce obciążyć każdego więźnia. Nie tylko właściciela sprzętu. Ministerstwo zakłada, że jeśli sprzęt jest w celi, to wszyscy z niego korzystają.

Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował sposób naliczania opłaty.

„Opłata za dodatkowy sprzęt powinna być ustalona z uwzględnieniem średniej wysokości kosztów zakładu karnego w związku z użytkowaniem przez skazanych takiego dodatkowego sprzętu. Wobec przerw w dostawach ciepłej wody, skazani używają wody podgrzanej w czajnikach m.in do mycia. Urządzenia do podgrzewania wody powinny być wyłączone z katalogu sprzętów dodatkowych, których dotyczy zryczałtowana opłata miesięczna” uważa RPO, Marcin Wiącek.

Prąd nie dla każdego

W opinii RPO, Ministerstwo Sprawiedliwości, błędnie założyło też, że jeśli w celi jest, na przykład, czajnik, to wszyscy w niej osadzeni z niego korzystają. Może się zdarzyć, że współosadzeni, kierując się zasadami podkultury więziennej, nie pozwolą komuś na to. Taki więzień musiałby płacić za energię, której nie zużywa. Co, w ocenie RPO, jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości społecznej.

W swojej opinii do ministerialnego projektu RPO zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Może się zdarzyć, że skazany w celi, gdzie jest dodatkowy sprzęt, złoży oświadczenie, że nie będzie z niego korzystał. Wtedy administracja więzienia powinna go przenieść do innej celi. Takiej bez dodatkowego sprzętu.  To, zdaniem RPO, może być problem. Dlatego Rzecznik podejrzewa, że by aby go uniknąć, służba więzienna prędzej wycofa zgodę na użytkowanie takiego sprzętu, niż przeniesie więźnia. To z kolei na pewno nie spodoba się reszcie osadzonych, którzy zostaną odcięci od TV czy możliwości zrobienia sobie herbaty. Co może się dla sprawcy ich dyskomfortu źle skończyć.

Chodzi o zwrot kosztów czy zarobek?

Ponadto RPO zwraca uwagę, że  koszt zużycia energii urzędnicy policzyli dla celi mieszkalnej. Zatem skazani powinni łącznie ponosić opłatę w wysokości odpowiadającej temu kosztowi. Tymczasem każdy więzień ma mieć naliczoną opłatę w wysokości pełnego szacowanego kosztu zużytej w celi energii. Przez TV, radio, czajnik i wieżę. To oznacza, że opłatę za tę samą energię więzienie będzie pobierać wielokrotnie. Przez taki sposób naliczania ryczałtu, Rzecznik Praw Obywatelskich nabrał podejrzeń, że opłaty te maja być nie tylko być rekompensatą za zużytą energię. Ale źródłem pozyskiwania funduszy przez administrację więzienną. Pisaliśmy ile kosztuje utrzymanie więźnia.