Muszę iść do fryzjera. Wszystko przez wypłatę większej gotówki z bankomatu

Codzienne Finanse Technologie Dołącz do dyskusji
Muszę iść do fryzjera. Wszystko przez wypłatę większej gotówki z bankomatu

Fachowcy skończyli robotę dzień przed terminem. Szef pyta czy możemy się rozliczyć gotówką, bo chciałby od razu zapłacić pracownikom. Wypłata gotówki z bankomatu, to przecież nie problem. A jednak wieki upłynęły nim wróciłam z pieniędzmi.

Wypłata gotówki z bankomatu

Pierwsza niemiła niespodzianka, po oddziale banku, do którego szłam został pusty lokal. Na szczęście obok jest inny bank. Niestety, tu mieli awarię bankomatu. Zrobiło się nerwowo. Ostatnią deską ratunku jest market z bankomatem Euronetu i ten działa. Gorzej bo w bankomatach tej sieci jest dość ograniczony limit dla jednorazowej wypłaty. Jak się okazuje został jeszcze bardziej ograniczony. Teraz jednorazowo można wypłacić 800 zł. Limit dotyczy każdej transakcji wykonywanej kartą, zbliżeniowo i Blikiem. Chyba że twój bank ma umowę z Euronetem, o udostępnienie wyższego  limitu wypłat. Mój nie ma.

Wypłacam raz, drugi, trzeci. Dostrzegam za sobą ludzi nerwowo przestępujących z nogi na nogę. Mówię więc grzecznie: proszę skorzystać, bo mi tu dłużej zejdzie. Dalej wypłacam i wypłacam. Znów przepuszczam mamę z niecierpliwą pociechą. Dodatkowo stresuje mnie myśl, że jeśli ktoś, tak długo okupuje bankomat, to może u kogoś innego wzbudzić niezdrowe zainteresowanie. A wczoraj czytałam, jak wzrosła liczba kradzieży i włamań. O napadach co prawda nic nie było, ale może nie wspomnieli.

O przeliczeniu i sprawdzeniu pieniędzy nawet nie ma w tych warunkach mowy. Ostatecznie po tej operacji mam mniej pieniędzy, ale za to więcej siwych włosów. Dlatego muszę iść do fryzjera. Miałam to wprawdzie w planie, ale na pewno byłoby mniej do farbowania. Nie byłoby tego ambarasu, gdyby nie niskie limity jednorazowych wypłat. Jak widać da się tę przeszkodę ominąć, ale trzeba zablokować innym na długi czas dostęp do urządzenia.

Jak się dorwać do kasy?

To doświadczenie uświadomiło mi, że choć gotówka ma w naszym kraju silnych obrońców, to wypłata pieniędzy, zwłaszcza większej kwoty nie jest prosta. Ubywa oddziałów banku, w których można by to zrobić. Nawet jeśli trzeba wcześniej te pieniądze zamówić. Dodatkowo nie każdy oddział prowadzi obsługę gotówkową. Ubywa nie tylko placówek bankowych. Dane NBP pokazują, że stale, co roku ubywa też po kilkaset bankomatów. A, mimo coraz większej liczby usług, jak choćby cashback pozostają one miejscem, w którym Polacy najczęściej wypłacają pieniądze. Co prawda spada też średnia dzienna liczba wypłat gotówki, ale przy spadającej liczbie bankomatów nie wiadomo, co jest skutkiem, a co przyczyną. I choć rośnie popularność wspomnianego cashbacku, to z danych banku centralnego widać, że wypłacamy w ten sposób niewielkie sumy. Średnia kwota wypłaty w I kw. tego roku to 143 zł. Natomiast średnia wartość wypłaty z bankomatu to 796 zł.

Utrzymywanie bankomatów jest kosztowne. To na pewno istotny powód ich znikania z naszego otoczenia. Z punktu widzenia banku bardziej pożądane są transakcje bezgotówkowe. Niektóre z nich w ogóle nie posiadają własnych bankomatów. Współpracują z takimi firmami, jak Euronet. Jeśli już musi tak być, to może nie obniżać tak drastycznie limitów jednorazowych wypłat, skoro i tak da się to obejść. Trochę głupio, że człowiek musi tak kombinować, żeby się dostać do własnych pieniędzy. Jak ktoś potrzebuje wielokrotność limitu, to sobie poradzi. Chyba że właściciel bankomatu liczy na to, że klient poprzestanie na jednej transakcji, bo będzie przekonany, że kolejnych wypłat zrobić nie może.