Minister Maląg potwierdziła dzisiaj na konferencji, że do 20 września będzie obowiązywać dodatkowy zasiłek opiekuńczy – chociaż tylko w określonych sytuacjach. Minister Piontkowski poinformował z kolei o planach MEN.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy do 20 września
Na dzisiejszej konferencji ministra Piontkowskiego i minister Maląg potwierdziła się informacja o tym, że będzie obowiązywać dodatkowy zasiłek opiekuńczy – na razie do 20 września. Rodzice dzieci do lat 8. będą mogli z niego skorzystać jednak wyłącznie w określonych sytuacjach. Po pierwsze – wtedy, gdy w danym regionie przedszkole lub szkoła zostaną czasowo zamknięte w związku z epidemią koronawirusa. Co ważne, zasiłek opiekuńczy do 20 września będzie przysługiwać także w sytuacji, gdy ze względu na zalecenia sanitarne i ograniczenie liczebności grup nie wszystkie dzieci będą miały szansę uczęszczania do danej placówki. Procedura przyznania zasiłku będzie przebiegać podobnie jak do tej pory. Jednocześnie minister Maląg zaznaczyła, że możliwe jest wydłużenie terminu dodatkowego zasiłku opiekuńczego – w zależności od sytuacji w kraju.
Co interesujące, minister Piontkowski poinformował z kolei, że w przedszkolach ma zmniejszyć się liczba metrów kwadratowych przypadająca na jedno dziecko – tak, by więcej dzieci mogło uczęszczać do placówki. Zdaniem ministra, „dotychczasowe doświadczenia” pokazały, że liberalizacja obostrzeń „nie wpływa” na zwiększanie liczby zakażeń.
Minister Piontkowski w odpowiedzi na pytanie dziennikarki TVN24 zaprzeczył, by MEN planowało uwzględnić postulat ZNP o „naturalnej kwarantannie” dzieci wracających z wakacji, czyli przesunięciu rozpoczęcia roku szkolnego o 14 dni. Tym samym rozpoczęcie roku szkolnego odbędzie się 1 września. Jednocześnie ze słów ministra wynika, że MEN zastanawia się, czy jednak nie wprowadzić obowiązku noszenia maseczek w szkołach – przynajmniej w największych placówkach. Jutro lub pojutrze MEN może ogłosić decyzję o noszeniu maseczek w przestrzeniach wspólnych.
„Bezpieczny powrót do szkół”
Minister Piontkowski podczas konferencji powtórzył również kilka „zasad” z opracowanego wcześniej „programu” bezpiecznego powrotu do szkół. Mowa m.in. o tym, by rodzice nie wysyłali chorych dzieci do szkoły, a w razie objawów – by skontaktowali się jak najszybciej z lekarzem, np. telefonicznie.
Zgodnie z „zasadami” opracowanymi przez ministerstwo, dzieci mają przede wszystkim posługiwać się swoimi przyborami szkolnymi czy unikać kontaktu z innymi dziećmi na przerwach szkolnych. Oczywiście nie można oprzeć się wrażeniu, że zalecenia MEN dotyczą kwestii całkowicie podstawowych (korzystanie z własnych przyborów, spożywanie własnych posiłków itd.). Dodatkowo część zaleceń jest absurdalna (unikanie kontaktu na przerwach – ale już np. nie w salach szkolnych itd.). To, czy MEN postanowi podjąć jakieś dodatkowe działania i wprowadzić nowe regulacje, okaże się jednak dopiero w następnych tygodniach.