Zainicjowany w kampanii prezydenckiej temat darmowej pomocy prawnej sprawił, że poszczególne ośrodki władzy zaczęły się przerzucać w pomysłach na ułatwienie obywatelom dostępów do prawnika.
Już od stycznia w ponad 1500 punktach w całej Polsce świadczona będzie tzw. darmowa pomoc prawna (czyli de facto finansowana z podatków – pamiętajmy o tym ilekroć politycy obiecują nam coś darmowego). Punkty mają być czynne przez 5 dni w tygodniu, przynajmniej 4 godziny dziennie. Darmowa pomoc będzie przysługiwała osobom poniżej 26 roku życia oraz seniorom mającym przynajmniej 65 lat. Ponadto darmową pomocą prawną zostaną objęci posiadacze Karty Dużej Rodziny, osoby korzystające z pomocy społecznej, kombatanci i weterani, a także osoby dotknięte klęską żywiołową. Porad prawnych będą udzielali adwokaci, radcowie prawni, doradcy podatkowi oraz pozostali absolwenci prawa, jednakże o przynajmniej trzyletnim doświadczeniu zawodowym (tę decyzję oceniamy bardzo przychylnie).
Wielu z naszych czytelników zastanawia się zapewne jak na ideę darmowej pomocy prawnej zapatrujemy się jako Bezprawnik – serwis, którego model biznesowy w zasadzie opiera się na udzielaniu porad prawnych przez współpracujących z nami prawników. Otóż… podoba nam się ta idea. Rządowa idea pomocy prawnej dociera bowiem do osób często cyfrowo wykluczonych, a zwykle najuboższych – a więc takich, którzy na Bezprawnika zapewne wcale by nie trafili albo też nie mogliby sobie pozwolić na zamówienie profesjonalnej usługi prawnej u naszych prawników – choć staramy się oferować bardzo konkurencyjne ceny, to jednak mamy świadomość tego, że dla wielu osób każda złotówka decyduje o jakości egzystencji.
Jako dziennikarze, blogerzy i prawnicy, jako zespół tworzący Bezprawnik.pl, uważamy, że niedopuszczalną sytuacją jest, by w kraju o takim stopniu inflacji prawa, tak dużej liczbie ustaw, tak ogromnym ich skomplikowaniu, pewna grupa osób – często już i tak wykluczonych z powodu niezbyt zasobnego portfela – nie mogła liczyć na pomoc w obliczu konfrontacji na drodze prawnej. A przecież nasz serwis, który tropi rozmaitych naciągaczy i bezprawników, opisuje codziennie problemy Polaków, wie doskonale z czym na co dzień spotykają się Polacy.
Ta tak zwana konkurencja nas nie niepokoi, ponieważ my mamy swoje atuty, w które z całego serca wierzymy. Dlaczego więc warto zaufać prawnikom współpracującym z serwisem Bezprawnik jeśli nie jesteście – lub nawet jesteście – Państwo objęci rządowym programem darmowej pomocy prawnej?
1. Pomoc prawników współpracujących z zespołem Bezprawnik.pl nie jest darmowa – praca i czas generują koszty – ale jest relatywnie tania. Ponieważ jako medium internetowe trafiamy do dużej grupy osób, często mierząc się z podobnymi problemami prawnymi, mając w zanadrzu gotowe rozwiązania, możemy oferować bardzo konkurencyjne stawki. Działa tu tak zwany „efekt skali”.
2. Zanim przystąpimy do realizacji porady dla Ciebie, otrzymujesz bezpłatną wycenę. Czytamy Twoją historię, konsultujemy się w gronie naszych prawników, zastanawiamy się jakie środki będą najbardziej odpowiednie. Przedstawiamy naszą ofertę – jeżeli Ci ona nie odpowiada, możesz się wycofać, nie ponosisz żadnych kosztów.
3. Jesteśmy tutaj dla Ciebie przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę!
4. Wiesz za co płacisz. Poradę prawną przygotowujemy w formie pisemnej, dostajesz konkretne odpowiedzi na konkretne pytania „na piśmie”. Jeżeli sobie tego zażyczysz, dla większej doniosłości porady, oficjalnego pisma, etc., może zostać ona sporządzona na papierze kancelaryjnym, opatrzona podpisem radcy prawnego lub adwokata. To nie jest tak, że po godzinie konsultacji wychodzisz z kancelarii i nie do końca jesteś pewien czy prawnik odpowiedział na Twoje pytanie, a drugiej połowy jego wypowiedzi w ogóle nie zrozumiałeś…
5. Wynika to także z tego faktu, że nasi prawnicy współpracują z naszymi dziennikarzami i uczą się od nich komunikacji z potencjalnymi klientami. Ideą Bezprawnika było stworzenie serwisu prawniczego w wersji „light”, takiej internetowej Gazety Prawnej czy Rzeczpospolitej, która pewne kwestie upraszcza – ale za to jest chętniej czytana przez Polaków, stając się dla nich bardziej przystępna. Nasi prawnicy w swojej pracy na uproszczenia nie mogą sobie pozwolić, ale ciężko pracowaliśmy nad tym, żebyście Państwo po otrzymaniu porady prawnej poradzili sobie z bezproblemowym zrozumieniem jej treści.
6. Rządowy program darmowej pomocy prawnej oferuje prawnikom niestety bardzo niskie stawki, niektórzy czołowi adwokaci z dużych miast zarabiają więcej (gdyż ich wiedza i kompetencje są na tyle – zapewne słusznie – wyceniane) w kwadrans, niż przez cały okres prowadzania sprawy w ramach darmowej pomocy prawnej. Z tego też względu zastanawiamy się jacy prawnicy w istocie będą realizowali program darmowej pomocy prawnej – czy ci czołowi, czy jednak gorsi – i jaki będzie ich stopień zaangażowania w sprawy.
7. Nasi prawnicy to kolejna rzecz, z której jesteśmy dumni. Nie znaleźli się w zespole Bezprawnika w wyniku „łapanki” na Facebookowych grupach czy w serwisie Gumtree, jak to niestety czasem serwisy pomocy prawnej online mają w zwyczaju pozyskiwać swoje zespoły. Większość z nas poznała się w toku praktykowania prawa na przestrzeni lat, to absolwenci pięciu najlepszych polskich wydziałów prawa (głównie UW i UJ), zwykle adwokaci i radcowie prawni lub aplikanci, specjaliści w wąsko zakrojonych dziedzinach. Wzajemnie doceniamy swoje doświadczenie (od globalnych korporacji po zarządzanie własnymi kancelariami w największych miastach Polski) i kompetencje. Często współpracujemy ze sobą rozwiązując Państwa problemy na zbiegu różnych dziedzin prawa.
Cieszymy się, że powstał program darmowej pomocy prawnej, a jednocześnie – choćby z powyższych względów – nie obawiamy się go. Jeżeli chcecie Państwo skorzystać z pomocy prawników serwisu Bezprawnik.pl zapraszamy do kontaktu pod adresem kontakt@bezprawnik.pl
Fot. materiały promocyjne serialu „Suits”