Urlop wykorzystujemy zwykle w roku, za który nam on przysługuje. Zdarza się jednak, że z przyczyn niezależnych od pracownika lub samego pracodawcy, wykorzystanie urlopu w bieżącym roku jest niemożliwe. Do kiedy można wykorzystać zaległy urlop i jakie sankcje przewiduje Kodeks pracy za niedotrzymanie terminu?
Zaległy urlop, czyli jaki?
Za zaległy urlop uważa się te dni, które należą się pracownikowi za przepracowanie określonego okresu, ale nie zostały wykorzystane w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do nich prawo. W związku z tym, urlop, który pracownik wypracował w 2017 r., w 2018 r. figuruje już jako zaległy. Warto wspomnieć, ze pracownik nabywa prawo do całego urlopu wypoczynkowego z dniem 1 stycznia danego roku kalendarzowego, z wyłączeniem pracowników, którzy podjęli pracę po raz pierwszy.
Do kiedy można wykorzystać zaległy urlop?
Zgodnie z przepisami, pracownik ma prawo wykorzystać przysługujący mu urlop wypoczynkowy w bieżącym roku kalendarzowym. Prawo to obowiązuje nawet wówczas, gdy wypoczynek ten nie był ujęty wcześniej w planie urlopowym pracodawcy. Jeżeli, natomiast, z rozmaitych przyczyn jest to niemożliwe, pracownik ma czas na wykorzystanie zaległego urlopu do 30 września kolejnego roku kalendarzowego.
Kiedy pracownikowi grozi kara za niewykorzystanie urlopu?
W sytuacji, w której pracownik odmawia pójścia na urlop, pracodawca może go do tego niejako zmusić i wysłać na zaległy wypoczynek bez jego zgody. Traktuje o tym orzecznictwo Sądu Najwyższego, wyrok SN z 25 stycznia 2005r. sygn. akt I PK 124/05; M.P.Pr 2006/3/119. Ponadto, wobec pracownika, który nie chce dostosować się do przepisów, pracodawca może zastosować sankcje, przewidziane literą Kodeksu pracy:
Art. 108. § 1. Za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, przepisów przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może stosować:
1) karę upomnienia,
2) karę nagany.
Warto wiedzieć, że pracodawca również może ponieść konsekwencje, gdy wyraża zgodę na prośbę pracownika o przesunięcie terminu zaległego wypoczynku.
Kiedy pracodawca zapłaci karę?
To do kiedy można wykorzystać zaległy urlop, zależy w ogromnej mierze także od pracodawcy. Tymczasem z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że aż 1/5 skontrolowanych przedsiębiorstw naruszyła w ubiegłym roku przepisy o wypłacie ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Niespełna 2 tys. ubiegłorocznych kontroli PIP ujawniło, że pracodawcy nie udzielają urlopów wypoczynkowych w czasie zgodnym z przepisami określonymi w Kodeksie pracy.
Tymczasem pracodawcy, który nie udzielił pracownikowi urlopu wypoczynkowego bądź na skrócił czas jego trwania, grozi grzywna od 1 tys. do nawet 30 tys. zł.
Kiedy pracownikowi należy się ekwiwalent za niewykorzystany urlop?
Należy pamiętać, że pracodawca nie ma obowiązku wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Zgodnie z literą przepisów, obowiązek taki nakłada się na pracodawcę wówczas, gdy stosunek pracy pomiędzy nim a pracownikiem wygaśnie bądź zostanie rozwiązany. Strony mogą również ustalić, że urlop wypoczynkowy zostanie przez pracownika wykorzystany w czasie trwania kolejnej umowy o pracę, zawartej z tym samym pracodawcą. Wówczas na pracodawcy nie obowiązuje wypłata ekwiwalentu. Warto wiedzieć, że pracownik nie ma możliwości zrzec się prawa do urlopu. Przepisy dotyczące urlopu wypoczynkowego mają bowiem charakter bezwzględnie obowiązujący. Oznacza to, że nie mogą być one zmieniane na niekorzyść pracownika. Dotyczy to nawet tych sytuacji, w których sam pracownik o to zabiega.
Kodeks pracy – nowelizacja 2019
Przypomnijmy, że Kodeks pracy jest najczęściej nowelizowanym dokumentem od lat. Nowele dotyczą również kwestii urlopowych. Według nowego Kodeksu pracy wymiar urlopu ma zostać ujednolicony dla wszystkich (por. Kodeks pracy 2018). Prace nad nowelizacją Kodeksu pracy trwają już wiele miesięcy pod okiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. Statystyki PIP pokazują, że zmiany są niezbędne. Jak pisze Tomasz Laba, aż 30 proc. pracodawców nie potrafi nawet poprawnie obliczyć czasu pracy swoich podwładnych (patrz: rynek pracownika).