To, że polscy przedsiębiorcy radzą sobie coraz gorzej, niestety nie jest tajemnicą. Bankructwo firmy ogłosiło w tym roku już 511 przedsiębiorców– i to mimo stosunkowo dobrej koniunktury na rynku. Dodatkowo nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec poprawie.
Bankructwo firmy. Pogarsza się kondycja polskich przedsiębiorstw
Tylko od stycznia do czerwca 2018 r. bankructwo firmy ogłosiło 511 przedsiębiorców. To aż o 20% więcej niż rok temu w analogicznym okresie – podaje firma Euler Hermes. To już trzeci rok z rzędu, gdy liczba niewypłacalnych firm wciąż wzrasta. W 2018 r. odnotowano na ten moment około 10-procentowy wzrost. Tomasz Starus, członek zarządu ds. oceny ryzyka w Euler Hermes prognozuje, że w 2019 r. liczba niewypłacalnych firm powinna zwiększyć się o około 3%. Tyle, że to i tak dużo biorąc pod uwagę fakt, że wzrost będzie obliczany na podstawie wyników z obecnego, rekordowego roku.
Nic nie wskazuje na poprawę. Jest wręcz odwrotnie
Teoretycznie polscy przedsiębiorcy nie mają na co narzekać. Odnotowuje się spory wzrost PKB, eksportu czy inwestycji budowlanych. A mimo to sektor MSP (bo o nim głównie mowa) i tak sobie nie radzi. Trudno się też spodziewać, by negatywnym trendom miały zapobiec projektowane zmiany dla sektora MSP i ułatwienia wynikające z Konstytucji dla biznesu.
Sytuacja, w której z jednej strony mamy do czynienia ze wzrostem różnych wskaźników, a z drugiej z rosnącą liczbą upadłości i postępowań restrukturyzacyjnych może niepokoić. Dlaczego? Bardzo możliwe, że cykl koniunktury powoli wkracza w fazę spowolnienia. Dynamiczny wzrost wiąże się bowiem z rosnącymi kosztami działalności (podwyżka cen surowców i materiałów). Dodatkowo obecnie mamy do czynienia także ze wzrostem cen ropy i energii elektrycznej. Jakby tego było mało – brakuje rąk do pracy, a przedsiębiorcy muszą sięgnąć głębiej do kieszeni, jeśli chodzi o pracownicze wypłaty. Duża konkurencja wymusza z kolei na przedsiębiorcach utrzymanie dotychczasowego (lub przynajmniej zbliżonego) poziomu cen za towary i usługi. Efekt może być tylko jeden – rosnąca zadyszka polskich przedsiębiorstw. I nie tylko polskich, bo podobna tendencja utrzymuje się także w innych krajach naszego regionu.
Zatory płatnicze kolejnym problemem przedsiębiorstw
Źródłem problemów wielu polskich przedsiębiorców są także zatory płatnicze. Dotyczy to zwłaszcza mniejszych firm, które niejednokrotnie mają problem z większymi od siebie kontrahentami. Taka asymetryczność sprzyja zazwyczaj dużym firmom, które nierzadko celowo opóźniają płatności. Małe przedsiębiorstwa tracą przez to płynność finansową. Ratunkiem dla takich firm może być np. faktoring. Należy jednak pamiętać, że jeśli nie zmieni się mentalność wielu dużych kontrahentów, to mniejsze przedsiębiorstwa wciąż będą musiały borykać się z problemem braku płynności finansowej. I – już wkrótce – także ze spowolnieniem koniunktury.