Ilość biurokracji, jaką nasz ustawodawca lubi raczyć każdy zawód w przypadku jego reformy, jest przytłaczająca. Nie inaczej jest w przypadku komorników. Drobiazgowość wszelkich formalizmów przyprawia o zawrót głowy. Bez elektronizacji całego postępowania, komornikom grozi utonięcie w dokumentach, którymi są zobowiązani obracać. Komornik w internecie już w 2019 roku?
Ministerstwo Sprawiedliwości, główny pomysłodawca dwóch nowych ustaw komorniczych, jako jeden z celów reformy tego zawodu, obrało sobie jego informatyzację. O dziwo nie jest to wyłącznie gdybanie czy wróżenie z fusów. Ustawodawca wskazał bardzo konkretny termin, od kiedy komornicy będą musieli swoje akta prowadzić w formie elektronicznej. To będzie miało swoje daleko idące konsekwencje, oczywiście z korzyścią dla całego systemu. Pod względem wykorzystania nowych technologii komornicy będą przygotowani do tego, aby w XXI wiek wejść z impetem.
Jednym z ważniejszych czynników w pracy komornika jest czas. Od tego, jak szybko kancelaria będzie w stanie uwinąć się z obsługą wniosków wierzycieli oraz wysyłaniem zajęć do różnych podmiotów i instytucji, zależy skuteczność egzekucji. Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, kiedy informacja potrafi obiec cały świat w kilka sekund. Nie ma zatem najmniejszego powodu, aby proces egzekucji wyroków sądowych odbywał się analogowo. Każdy zakład pracy obsługuje pocztę elektroniczną. Elektroniczne zwolnienie lekarskie, a więc korespondencja z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych przebiega bez zarzutów. Do tego nowe rozwiązanie, zagwarantowane w prawie unijnym, czyli Podstawowy Rachunek Płatniczy Czy tego chcemy, czy nie, nasze sprawy załatwiamy coraz częściej przez internet. Również te oficjalne.
Jak w tej rzeczywistości ustawodawca chce usadowić komorników? Z pewnością nie będzie to rewolucja, a kolejny krok w rozwoju tego zawodu. Komornicy już teraz bardzo szeroko korzystają z dobrodziejstw XXI wieku i informatyzacji. Z pewnością jedną z ważniejszych zmian w tym przedmiocie była nowelizacja sprzed 2 lat, kiedy to komorników zobowiązano do elektronicznego zajmowania rachunków bankowych dłużników. System informatyczny do obsługi komunikacji komorników z bankami jest zarządzany przez Krajową Izbę Rozliczeniową i stoi na bardzo wysokim poziomie. To podmiot, który zarządza systemem ELIXIR odpowiedzialnym za przelewy międzybankowe. Gdyby nie kolejne pomysły rządzących, pieniądze odzyskane w ten sposób mogłyby niemal natychmiast trafiać do wierzyciela. Tymczasem od 1 stycznia 2019 roku komornik będzie musiał czekać do dwóch tygodni, zanim wyegzekwowane środki z konta przekaże do wierzyciela.
Egzekucja sądowa wkrótce wkroczy w XXI wiek
Niemniej jednak cały system działa bardzo sprawnie i mocno usprawnił prace komorników. Nie da się również ukryć, że koszt obsługi takich zajęć jest wielokrotnie tańszy niż wysyłanie pism tradycyjną pocztą. Kolejnym ułatwieniem tego systemu jest to, że poszukiwanie rachunków bankowych dłużnika odbywa się równie szybko. Bardzo dobrze, że ustawodawca idzie tym tropem i widzi korzyści płynące z informatyzacji. Dlatego już jakiś czas temu komornikom umożliwiono wysyłanie zapytań do największych instytucji państwowych na temat majątku dłużnika. Już teraz właśnie w ten sposób komornicy komunikują się z Urzędami Skarbowymi, Zakładem Ubezpieczeń czy Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców.
Informacje na temat licytacji zajętych ruchomości i nieruchomości komornicy są zobowiązani umieszczać na specjalnie stworzonej stronie internetowej. Trwają również prace nad systemem informatycznym do obsługi elektronicznych licytacji ruchomości. Dzięki temu komornicze allegro, jak potocznie określa się to rozwiązanie, ma wkrótce zadebiutować. Jeżeli wierzyć niektórym doniesieniom medialnym, ten system miałby wystartować już w 2019 roku. Nie da się ukryć, że znacząco wpłynie to na popularność licytacji ruchomości, a pośrednio na większą ilość odzyskiwanych na rzecz wierzycieli pieniędzy.
Dopełnieniem procesu informatyzacji, który postępuje już od wielu lat, ma być prowadzenie akt postępowania egzekucyjnego w formie elektronicznej. To będzie oznaczało praktycznie pełną digitalizację kancelarii. To oczywiście nie tylko zwykłe skanowanie korespondencji przychodzącej, ale także stworzenie elektronicznego biura podawczego. To pozwalałoby na wysyłanie prawnie wiążących pism do komorników drogą elektroniczną. Kto wie, być może i komornicy, korzystając z kwalifikowanego podpisu elektronicznego, będą mogli wysyłać korespondencję do stron postępowania, a także przygotowanych na to instytucji? To nie są marzenia ściętej głowy. Ministerstwo Sprawiedliwości w projekcie rozporządzenia o biurowości kancelarii komorniczych w wielu miejscach przewiduje rozwiązania dotyczące elektronicznej formy akt postępowania. Pozwala między innymi na stwierdzenie prawidłowości doręczenia korespondencji wysłanej za pomocą systemu teleinformatycznego.
Czy nasze prawo jest gotowe na pełną informatyzację komorników sądowych?
To nie są więc marzenia ściętej głowy. Ustawodawca zakłada wręcz, że większość czynności dokonywanych przez komorników będzie odbywała się elektronicznie. Wskazano nawet termin, od którego komornicy będą musieli prowadzić cyfrowe akta. O ile nic się w tym przedmiocie nie zmieni, datą graniczną jest 1 stycznia 2020 roku. Natomiast już od 1 stycznia 2019 roku będą mogli prowadzić akta w postaci elektronicznej.
Niestety jest tylko jeden problem na drodze do całkowitego wejścia komorników w cyberprzestrzeń. Wciąż nie stworzono systemu teleinformatycznego, który spełniałby wszystkie ustawowe wymagania. Kto wie, być może informatyzacja postępowania egzekucyjnego będzie tylko kolejnym mało znaczącym zwrotem w ustach rządzących, którzy będą się nią chwalić przy okazji wyborów.
Wpis powstał w ramach wspólnej akcji Bezprawnika i Krajowej Rady Komorniczej, zainicjowanej w celu popularyzacji usług oraz lepszej świadomości społecznej na temat roli komornika.