Alimenty na dzieci, byłą żonę i pas? Jak się okazuje zdaniem jednego z sądów koszty utrzymania psa, to jeden z elementów zaspokajania kosztów utrzymania rodziny, wynikający z art. 27 kodeksu rodzinnego. Absurd? Niekoniecznie.
Alimenty na psa
Jak się okazuje, koszty utrzymania psa, kota, królika itd. to jeden z kosztów utrzymania rodziny. Nie zdziwcie się więc drodzy pozwani, jeżeli strona przeciwna w pozwie wskaże to jako jeden z elementów. W końcu domowy pupil to też wydatek. A kupiony w trakcie trwania małżeństwa staje się rzeczą wspólną, o którą po rozstaniu ktoś musi dbać. Podobno nic tak nie połączy ludzi jak kredyt mieszkaniowy i wspólny pupil. Rozwód musi więc uwzględniać również takie kwestie.
Domowe zwierze – obojętnie, czy jest nim kot, pies, czy chomik – jest przez prawo cywilne traktowane jako rzecz. Jest więc mało prawdopodobne uzyskanie na niego alimentów, w takim zakresie i na takiej samej podstawie prawnej jak na, np. dziecko. Jego utrzymanie wiąże się jednak z wydatkami, ponoszonymi wspólnie w trakcie trwania małżeństwa. Oczywiście, jeżeli zakup pupila był wspólną decyzją małżonków.
Po rozwiązaniu małżeństwa pupil siłą rzeczy musi pozostać u jednego z małżonków i to właśnie on będzie ponosił w całości koszty jego utrzymania. Stąd też nie należy dziwić się, że są one coraz częściej dostrzegane i uwzględniane w składanych pozwach. Jest to jeden z elementów wydatków na dom, opłat, potrzeb zdrowotnych, kosztów utrzymania mieszkania i w taki właśnie zakresie należy go postrzegać. Właśnie z takiego założenia coraz częściej wychodzą sądy orzekające o obowiązku zaspokajania potrzeb rodziny.
Koszty utrzymania psa po rozwodzie
Oczywiście kodeks rodzinny w dalszym ciągu nie przewiduje alimentów na psa. Po rozwodzie jednak koszty jego utrzymania mogą być uwzględnione przy wyliczaniu alimentów na dzieci (czy zagadnieniach takich jak alimenty na dorosłe dziecko). W końcu domowy pupil to rodzaj hobby, podobnie jak jazda konna czy zajęcia pozalekcyjne.
Kilka miesięcy temu pisałam o alimentach na psa, które właściciel musiałby wypłacać za spłodzenie nieplanowanych szczeniaków. Historia, która wydawała się w tamtym momencie czymś z pogranicza żartu, nieoczekiwanie stała się bardziej prawdopodobna, niż sądzimy. Cóż, życie rodzi najbardziej skomplikowane problemy prawne, które nie śniły się teoretykom.