Dyscyplinarne zwolnienie spotkało pracownicę Biedronki, która zdaniem pracodawcy upubliczniła nagranie z prezydent Gdańska kupującą wódkę. Pełnomocnikiem pracownicy został Kacper Płażyński, polityk PiS, były kandydat na prezydenta Gdańska.
Dulkiewicz kupuje wódkę
Kilka tygodni temu internet obiegło nagranie z gdańskiej Biedronki. Widać na nim jak prezydent Gdańska kupiła wódkę. W obronie Aleksandry Dulkiewicz stanęło nie tylko jej środowisko polityczne, ale nawet prezydent Andrzej Duda. I słusznie, nie ma bowiem niczego nagannego w tym, że pełnoletnia osoba po pracy kupiła alkohol. Może to był prezent dla kogoś, a może sama chciała się napić, nieważne. Mieszkam w Toruniu i choć nie widziałem nigdy prezydenta Torunia kupującego alkohol, nie czułbym się zgorszony gdybym spotkał go z ochroniarzami w dziale monopolowym toruńskiej Biedronki.
Dyscyplinarne zwolnienie po reakcji polityków
Wśród polityków słusznie potępiających wyciek nagrania szczególnie oburzona była Agnieszka Pomaska. To właśnie posłanka Platformy Obywatelskiej zażądała od właściciela Biedronki ukarania winnych. Jeronimo Martins Polska S.A. obarczyła winą ochroniarza z zewnętrznej firmy i oświadczyła, że został od odsunięty od wykonywania obowiązków w Biedronce. Jak się okazało, ukarano również etatową pracownicę Biedronki. I to bardzo surowo, bo rozwiązaniem umowy bez wypowiedzenia, jak fachowo określa się dyscyplinarne zwolnienie.
Zwolnienie dyscyplinarne 2019: jakie prawa w tej sytuacji przysługują zwalnianemu pracownikowi?
Dyscyplinarka jest obwarowana przepisami Kodeksu pracy. Określają one, za co pracodawca może w tym trybie zwolnić pracownika. A także przyznają zwolnionemu pracownikowi możliwość żądania przywrócenia do pracy albo odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. I właśnie z tej drugiej możliwości skorzystała zwolniona pracownica Biedronki. Sprawę rozpatrzy zatem sąd pracy.
Kacper Płażyński pełnomocnikiem pracownicy
Zwolnioną pracownicę reprezentuje adwokat Kacper Płażyński – były kandydat na prezydenta Gdańska, a obecnie szef klubu radnych PiS. Płażyński oświadczył, że to nie jego klientka dopuściła się upublicznienia nagrania. Jego zdaniem pracodawca uległ politycznym naciskom ze strony Platformy. Choć równocześnie sam Płażyński odżegnuje się od robienia polityki w tej sprawie i podkreśla, że występuje w niej jako adwokat, nie polityk. Zresztą Aleksandra Dulkiewicz, na co dzień polityczna rywalka Płażyńskiego, nie jest stroną w tej sprawie. Bowiem to proces przeciwko Jeronimo Martins. I, co ważne, Płażyński neguje odpowiedzialność swojej klientki za upublicznienie nagrania, a nie samą bezprawność ujawnienia wizerunku prezydent Gdańska jako klientki sklepu. Był to po prostu wyciek danych osobowych, naruszający słynne RODO oraz krajowe przepisy o ochronie danych osobowych.