Wyobrażacie sobie, by w Polsce możliwa była sytuacja, w której od zmarłego mężczyzny pobiera się jego spermę? I to ze względu na jego rodziców, którzy chcieliby „kontynuacji nazwiska? A tymczasem w niektórych miejscach na świecie (a właściwie w uwielbianych przez Polaków Stanach Zjednoczonych) pobranie nasienia od zmarłego jest możliwe. I to za zgodą sądu.
Pobranie nasienia od zmarłego mężczyzny
Młody kadet z West Point miał w lutym 2019 r. poważny wypadek narciarski. Został przewieziony do szpitala, jednak lekarze nie potrafili go już uratować i kilka dni później stwierdzili śmierć mózgu. Ze względu na to, że Peter Zhu podpisał w przeszłości zgodę na pobranie narządów po jego śmierci, mężczyzna nadal był podłączony do aparatury. Wszystko po to, by narządy mogły w odpowiednim stanie trafić do innych osób. Na szokujący pomysł wpadli jednak rodzice młodego mężczyzny. Stwierdzili, że chcieliby w takim razie pobrać… nasienie syna. Wszystko po to, żeby mieć wnuka. Chcieli, by najpierw nastąpiło pobranie nasienia, które następnie zostałyby wykorzystane do przeprowadzenia zapłodnienia metodą in-vitro. Otrzymali wstępną zgodę sądu na przeprowadzenie takiego zabiegu, jednak nie było wiadomo, czy będą mogli jakkolwiek wykorzystać pobrany materiał genetyczny. Plemniki zamrożono, a sami rodzice musieli poczekać na decyzję sądu.
Wykorzystanie zamrożonych plemników do celów prokreacyjnych
Sąd w Kalifornii bez wątpienia miał ciężki orzech do zgryzienia. Rodzice Petera argumentowali, że ich syn zawsze marzył o dużej rodzinie. Dodatkowo pobranie nasienia i wykorzystanie zamrożonych plemników do zapłodnienia in-vitro miało umożliwić „kontynuowanie nazwiska rodziny i zachowanie dziedzictwa syna”. Ostatecznie sędzia stwierdził, że nie znalazł w prawie stanowym ani federalnym przepisów, które uniemożliwiałyby wykorzystanie zamrożonych plemników zmarłej osoby do celów prokreacyjnych. Tym samym orzekł, że nie widzi przeciwwskazań. Dodatkowo powołał się na to, że sądy w przeszłości wprawdzie niezwykle rzadko rozpatrywały podobne przypadki, ale zawsze odwoływały się do woli zmarłego. A przecież wolą zmarłego w tym przypadku było posiadanie dużej rodziny… Przynajmniej tak przedstawiali to jego rodzice.
Mimo braku przeciwwskazań ze strony sądu może mimo wszystko okazać się, że lekarze odmówią przeprowadzenia zabiegu in-vitro z wykorzystaniem nasienia zmarłego mężczyzny.