Szykuje się gratka dla kolekcjonerów i osób, które wierzą, że inwestycje alternatywne – nawet te drobne – mogą przynieść spore zyski. 24 listopada będzie można zakupić banknot 0 euro. Koszt jest stosunkowo niewielki. Za banknot zapłacimy 15 zł.
Banknot 0 euro, czyli gratka dla kolekcjonerów i osób, które wierzą w alternatywne inwestycje
Coraz popularniejsze staje się inwestowanie nie w nieruchomości, ale np. w alkohole czy wyszukane dzieła sztuki. Zwolenników zyskuje też inwestowanie w złoto i złote monety, chociaż ten trend jest już widoczny od jakiegoś czasu. Nie brakuje też osób, które niecodzienne banknoty i monety traktują jako przedmioty, o które mogą powiększyć swoją kolekcję. Jednych i drugich ucieszy zapewne informacja, że już wkrótce będą mogli nabyć banknot 0 euro. Będzie to „polski” banknot – po raz pierwszy w historii Polska zdecydowała się na wyemitowanie unijnej waluty. Oczywiście banknot jest przeznaczony wyłącznie do celów kolekcjonerskich, jednak nie zmienia to faktu, że technika zabezpieczeń jest taka sama jak w przypadku autentycznej unijnej waluty.
Na banknocie pojawi się specjalne oznaczenie „PL”. Nie zabraknie także innych polskich akcentów, czyli Kolumny Zygmunta i Zamku Królewskiego. Oba obiekty również pojawią się na kolekcjonerskim wydaniu unijnej waluty.
Banknot zostanie zaprezentowany już 24 listopada na Warszawskiej Giełdzie Kolekcjonerskiej. Co ważne, jest to nakład zamknięty – nie przewiduje się dodruku. Do sprzedaży przewidziano jedynie 5000 sztuk, dlatego osoby zainteresowane jego nabyciem muszą liczyć się z ogromnym zainteresowaniem. Zwłaszcza, że na giełdę mają zamiar zawitać także kolekcjonerzy z Czech czy Niemiec.
Cena banknotu nie jest wygórowana. Nabywcy zapłacą za niego 15 zł. Muszą jednak pamiętać, że płatny jest również wstęp na samą giełdę (8 zł).
Polska już raz pojawiła się na banknotach unijnych
Mimo, że po raz pierwszy banknot 0 euro zostanie przygotowany specjalnie dla Polski, nie oznacza to, że już wcześniej polskie motywy nie pojawiały się na unijnej walucie. Działo się tak już dwukrotnie – był już banknot z papieżem Janem Pawłem II i z Euro 2012. Za ich produkcję odpowiadały jednak Niemcy.
Czy banknot 0 euro może w przyszłości znacząco zyskać na wartości? Jest to całkiem prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że to pierwszy banknot przygotowany specjalnie dla Polski oraz to, że nakład jest stosunkowo niski. Banknot może zyskać na wartości zwłaszcza w momencie, gdy Polska zdecyduje się na przystąpienie do strefy euro. Inwestycje jest zresztą na tyle mało kosztowna, że bez wątpienia warto zaryzykować.