Dwie największe sieci dyskontów od lat walczą o pracowników. Jednak pracować w Lidlu ciągle opłaca się bardziej niż w portugalskiej sieci. Dlatego od stycznia szykują się naprawdę spore podwyżki w Biedronce. Niemcy jednak ciągle będą płacić lepiej.
Podwyżki w Biedronce wyniosą od stycznia 2020 r. od 100 do nawet 350 zł. W zależności więc od lokalizacji pracownik tej portugalskiej sieci będzie mógł zarobić na początku od 3050 zł do 3200 zł brutto, biorąc pod uwagę również premię za obecność w pracy – podaje serwis „Wiadomości Handlowe”.
Takie stawki dotyczą większości stanowisk, a przede wszystkim oczywiście kasjerów.
3,2 tys. zł brutto to oczywiście nie jest gigantyczne wynagrodzenie – na rękę wychodzi dokładnie 2343,76. Jednak przecież mówimy ciągle o pensji „na start”. Dodatkowo, przecież Biedronka nie ma gigantycznych wymagań od kandydatów na kasjerów. Przy takim bezrobociu wiadomo, że rekrutacje nie są jakoś strasznie skomplikowane. Poza tym Biedronki są przecież nie tylko w dużych miastach, a też w mniejszych miejscowościach. A tam kwota 3 tys. brutto to ciągle bardzo sensowne zarobki.
Na większe podwyżki mogą natomiast liczyć pracownicy centrów dystrybucyjnych – mają zarabiać od stycznia 150-500 zł więcej.
Podwyżki w Biedronce. Portugalczycy wciąż za Lidlem
Oczywiście raczej to nie jest tak, że Biedronka da więcej pieniędzy z dobrego serca. Choć w coraz większej ilości sklepów pojawiają się kasy bezobsługowe, to wciąż sieć potrzebuje kasjerów. Choć również i innych pracowników – na przykład magazynierów. A skoro bezrobocie jest u nas wciąż niskie, kandydatów trzeba jakoś przekonać do pracy.
Bardziej jest jednak prawdopodobne, że to nie tylko o niskie bezrobocie chodzi. Pewnie spółka JMP (właściciel sieci) po prostu czuje na plecach oddech swojego arcykonkurenta, czyli Lidla.
A nie jest tajemnicą, że Lidl płaci dużo więcej. Niemcy na start dają 100 do 3850 zł brutto.
Jednak warto pamiętać, że Biedronka to największy prywatny pracodawca w Polsce – zatrudnia niemal 70 tys. osób w całym kraju. JMP dodaje jednak, że na podwyżki mogą liczyć przede wszystkim ci z niższym stażem pracy. A pensje mają zostać podniesione 57 tys. osób.
Lidl więc pozostanie bardziej konkurencyjnym pracodawcą. Ale może przez podwyżki w Biedronce wojna dyskontów o pracownika jeszcze bardziej się teraz zaostrzy?