To dobre wiadomości dla ofiar przemocy domowej. Ustawa antyprzemocowa, przyjęta właśnie przez rząd, pozwala błyskawicznie chronić ofiary i izolować od nich sprawcę. Wszystko za sprawą przyspieszenia i usprawnienia procedur, które dziś mogą trwać nawet kilka tygodni. Zdarzało się, że przez ten czas dochodziło do kolejnych tragedii.
Ustawa antyprzemocowa – co zmieni?
O tej ustawie po raz pierwszy usłyszeliśmy w połowie 2019 roku. Już wtedy przemoc domowa została wzięta pod lupę przez rządowych legislatorów. Teraz projekt nowego prawa jest już przyjęty przez Radę Ministrów. „Kluczowe jest w takich wypadkach bardzo szybkie działanie. I ono wreszcie będzie możliwe”, zapowiada wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Uda się to za sprawą nowego uprawnienia nadanego policjantom. Każdy funkcjonariusz, podejmując interwencję związaną z przemocą domową, będzie mógł wydać bezwzględny nakaz natychmiastowego opuszczenia przez sprawcę mieszkania. Jeśli będzie on stawiał opór, policjant będzie mógł użyć środków przymusu bezpośredniego. Sprawca ma mieć natomiast prawo do zabrania z mieszkania niezbędnych rzeczy.
Zakaz zbliżania się do mieszkania, w którym była przemoc w rodzinie, ma obowiązywać przez dwa tygodnie. Policja ma sprawdzać czy sprawca stosuje się do zakazu, a jeśli nie – interweniować. Od decyzji policjanta będzie można się odwołać w błyskawicznym trybie. Zażalenie na działania policji sąd ma rozpatrywać w ciągu trzech dni. Przez ten czas eksmitowany sprawca przemocy musi znaleźć schronienie u znajomych, krewnych, w hotelu, a jeśli nikt go nie przyjmie i nie ma pieniędzy, policjant ma mu wskazać najbliższe schronisko dla osób bezdomnych.
Procedurę ma dodatkowo przyspieszyć fakt, że to policjanci będą odpowiedzialni za dostarczanie pism procesowych. Funkcjonariusze mają też pomagać sędziom we wszystkich czynnościach, tak żeby postępowania nie opóźniały się na przykład przez błędy w adresie świadka. Natomiast ofiara przemocy domowej ma zostać zwolniona od wszelkich kosztów sądowych.
Znaczne przyspieszenie procedur
To znaczące zmiany, bo do tej pory nakaz opuszczenia mieszkania i zakaz zbliżania się do niego sąd orzekał nawet po trwającym kilka tygodni postępowaniu. Resort sprawiedliwości podkreśla, że pisząc ustawę wzorował się na rozwiązaniach z Hiszpanii, Austrii czy Czech. Projekt zresztą nie budzi kontrowersji i to niezależnie od barw politycznych. Lewicowa europosłanka Sylwia Spurek napisała o nim: „Chciałabym podziękować Panu Premierowi za przyjęcie przez rząd projektu ustawy wprowadzającej możliwość wydania przez policję natychmiastowego nakazu opuszczenia lokalu przez sprawcę przemocy domowej. Czekałam na to 17 lat… Brawo!”.