Trwa rozmrażanie gospodarki po restrykcjach związanych z epidemią koronawirusa. Od poniedziałku rządzący wdrażają otwarcie między innymi zakładów fryzjerskich czy kosmetycznych, restauracji i barów. Pozostaje czwarty etap odmrażania – teoretycznie za dwa tygodnie. To kiedy będą otwarte siłownie, kluby fitness czy kina wciąż zależy jednak od stosowania się Polaków do wymogów reżimu sanitarnego.
Odmrażanie gospodarki, póki co, przebiega zgodnie z planem, następny etap prawdopodobnie za dwa tygodnie
Rząd stopniowo luzuje ograniczenia sanitarne wywołane epidemią koronawirusa. Odmrażanie gospodarki podzielono na cztery etapy. Od poniedziałku wdrażamy już etap trzeci luzowania obostrzeń – otwarte zostają zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, a także restauracje i bary. Także aktywność sportowa wreszcie odżyje. Skoro już życie ma wrócić na boiska, to nasuwa się kolejne pytanie – kiedy będą otwarte siłownie?
Wicepremier Jadwiga Emilewicz ma tutaj dobrą wiadomość. Jak podaje Business Insider, minister rozwoju przewiduje trzymanie się dotychczasowych dwutygodniowych odstępów pomiędzy poszczególnymi etapami. Jej zdaniem to okres pozwalający prawidłowo ocenić, jak luzowanie restrykcji w gospodarce wpływa na wskaźnik zachorowalności na COVID-19.
To kiedy będą otwarte siłownie wciąż zależy od tego, jak bardzo Polacy będą się stosować do wprowadzonych ograniczeń. Jak wiemy, do tej pory bywało z tym różnie. Coraz częściej można dostrzec osoby bez maseczki czy niezachowujące wymaganego odstępu. Na szczęście decydujący będzie brak drastycznego wzrostu zachorowań.
Jadwiga Emilewicz uzależnia ponowne otwarcie siłowni od dalszego rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce
Sama Emilewicz najwyraźniej chciałaby jak najszybszego ponownego otwarcia siłowni i klubów fitness. Słusznie zauważyła: „Wiemy, że odporność na koronawirusa mają większą ci, którzy są sprawni i zdrowi, więc możliwość uprawiania sportu, rekreacji jest także bardzo ważna„.
O ile wicepremier przyznaje, że to kiedy będą otwarte siłownie jeszcze jest kwestią płynną, o tyle rząd już przygotowuje się do takiego posunięcia. Jadwiga Emilewicz wspomina chociażby o konsultacjach z przedstawicielami branży fitness, oraz o zamiarze przygotowania właściwych wytycznych. Wiele więc wskazuje na to, że termin dwóch tygodni jest rozwiązaniem jak najbardziej realnym.
Warto pamiętać, że rządzący przewidują w czwartym etapie odmrażania gospodarki także między innymi otwarcie salonów masażu czy solariów. W grę wchodzą również kina i teatry. W tym przypadku jednak ministerstwo kultury wykazuje się raczej swoistym sceptycyzmem. Jako alternatywę proponuje póki co kina plenerowe.
Korzystanie siłowni z pewnością ulegnie pewnym zmianom wymuszonym przez konieczność przeciwdziałania zachorowaniom
W momencie kiedy będą otwarte siłownie, sposób ich funkcjonowania ulegnie zmianie. Bardzo możliwe, że kluby fitness czekają podobne rozwiązania jak obostrzenia w zakładach fryzjerskich. Pytanie jednak, czy można zastosować te same procedury w przypadku siłowni? Niektóre z nich są jak najbardziej prawdopodobne – zwłaszcza te najbardziej oczywiste.
Bezdotykowy pomiar temperatury przed rozpoczęciem ćwiczeń wydaje się raczej zrozumiały. Podobnie jak obowiązkowe korzystanie przez klientów z rękawiczek. Wszystko po to, by uniknąć ewentualnego kontaktu z wirusem na sprzęcie do ćwiczeń. Siłą rzeczy, osoby zdradzające objawy wywoływane przez koronawirusa najpewniej nie skorzystają z usług siłowni. Zarówno klienci jak i pracownicy powinni także szczególnie dbać o czystość rąk.
Główny Inspektorat Sanitarny musi mieć gotowe wytyczne kiedy będą otwarte siłownie – pytanie co z maseczkami?
Do zadań obsługi z pewnością dojdzie dbałość o wietrzenie pomieszczeń, regularną dezynfekcję powierzchni. Przedsiębiorcy na pewno wdrożą wewnętrzne procedury na wypadek, gdyby któryś z pracowników zgłaszał objawy choroby. Konieczność stanowi także dystansowanie. To z kolei oznacza z pewnością ograniczenie w liczbie klientów korzystających z usług siłowni jednocześnie oraz konieczność zachowywania odległości pomiędzy ćwiczącymi klientami.
Kwestią wartą szczególnej uwagi są maseczki. Intensywny wysiłek fizyczny z utrudnionym dostępem powietrza może być potencjalnie niebezpieczny – zwłaszcza dla osób z chorobami krążenia. Jakby tego było mało, w trakcie ćwiczeń maseczka bardzo szybko staje się wilgotna.
To z kolei zamienia środek ochronny w czynnik sprzyjający koronawirusowi i innym zarazkom wniknięcie do organizmu ćwiczącego. Wygląda na to, że wymaganie maseczek w siłowni byłoby rozwiązaniem jeszcze gorszym, niż obostrzenia przy odmrażaniu gastronomii – nie tylko kontrowersyjnym, ale wręcz szkodliwym.