Mikro- i mali przedsiębiorcy z województwa świętokrzyskiego będą musieli jeszcze raz składać wniosek o dotację na kapitał obrotowy. Serwery nie wytrzymały obciążenia – podobnie jak wcześniej w województwie dolnośląskim. Z kolei firmy z Mazowsza mogą nie otrzymać dotacji, bo mają „niewłaściwy” główny kod PKD.
W świętokrzyskim powtórzyła się sytuacja z Dolnego Śląska. Będzie nowy termin naboru wniosków o bezzwrotną dotację
Przedsiębiorcy z województwa świętokrzyskiego podzielili los przedsiębiorców z dolnośląskiego. Nabór wniosków o dotację na kapitał obrotowy okazał się w tym województwie równie pechowy co na Dolnym Śląsku.
Nabór rozpoczął się dzisiaj o godz. 9:00. Wystarczyło kilka minut, by na serwery urzędu wpłynęło aż 12 tys. wniosków – łącznie na kwotę ok. 390 milionów złotych. Jak łatwo się domyślić, samorząd nie dysponuje taką kwotą – na dotację dla małych firm przewidziano jedynie 40 milionów złotych.
Co się zatem właściwie stało? Jak tłumaczyła PAP wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik,
Zanim wystartowaliśmy z naborem robiliśmy symulacje i testy systemu. Próbowaliśmy przyjąć 5 tys. zapytań na sekundę – i nie stanowiło to problemu. Jednak jak udało nam się ustalić problem pojawił się dlatego, że wnioskodawcy usiłowali złożyć dokumenty z kilku komputerów jednocześnie i to właśnie takie działanie mogło zawiesić system. Mamy informacje, że z jednego biura rachunkowego jeden wniosek był wysyłany z 12 komputerów.
Dodaje również, że 12 tys. wniosków przekładało się w rzeczywistości na kilkadziesiąt tysięcy zapytań. Serwery ostatecznie nie wytrzymały.
Działania podejmowane przez urzędników wskazują na to, że samorząd liczył się z potencjalnymi trudnościami. Podjęte czynności i testy jednak nie wystarczyły, a nabór został w całości unieważniony i odbędzie się ponownie. Urząd w najbliższych dniach ma ogłosić nowy termin naboru wniosków o bezzwrotną dotację. System naboru ma zostać udoskonalony.
Tymczasem w mazowieckim tysiące przedsiębiorców może jedynie pomarzyć o dotacji
Wczoraj informowałam na łamach Bezprawnika, że wkrótce rusza nabór wniosków o bezzwrotną dotację na kapitał obrotowy w województwie mazowieckim. To generalnie dobra wiadomość dla przedsiębiorców, zwłaszcza, że do końca nie było wiadomo, czy wsparcie w tym zakresie zostanie w ogóle uruchomione. Niestety – jednocześnie wielu przedsiębiorców z tego regionu może o dotacji wyłącznie pomarzyć.
Po pierwsze – z dotacji mogą skorzystać tylko firmy z niektórych branż. Po drugie – jak zresztą zaalarmował nas nasz czytelnik – dużą rolę ponownie odegrają kody PKD. Aby otrzymać wsparcie, przedsiębiorca musi wskazać główną działalność firmy jako działalność objętą jednym z „właściwych” kodów PKD dla branż objętych dotacją. Tym samym jeśli kody PKD związane z turystyką czy gastronomią ma wpisane jako dodatkowe, wsparcia nie otrzyma. Co więcej, pod uwagę mają być brane kody PKD z 1 grudnia 2019 r. Ilu przedsiębiorców pozbawi to szansy na pomoc? Bez wątpienia wielu, a przecież nie tylko firmy turystyczne, gastronomiczne czy prowadzące działalność artystyczną poniosły straty w związku z epidemią.
Chaos trwa w najlepsze
Niestety – przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z dotacji na kapitał obrotowy, stają do boju w nierównej walce. Część urzędów znacząco zaostrza kryteria naboru, część – w ogóle z niego rezygnuje. Jeszcze inne przegrywają z serwerami lub zasłaniają się tym, że udzieliły już przedsiębiorcom pomocy – tyle, że innego rodzaju. Być może błędem był brak rekomendacji dla urzędów marszałkowskich co do próby ujednolicenia warunków naboru – wtedy sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.