Ewidencja źródeł ogrzewania ma być nowym sposobem na całkowite wyeliminowanie tzw. kopciuchów z życia. Według założeń ma realnie przyczynić się do poprawy powietrza. Czy tak będzie?
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków będzie zbierać informacje o sposobie ogrzewania nieruchomości
Problem pieców niespełniających norm emisyjnych znany jest od dawna. W teorii ich sprzedaż jest zakazana, ale praktyka pokazała, że nawet dzisiaj da się łatwo kupić taki piec. Owszem duże portale kasują oferty sprzedaży kotłów na paliwo stałe, ale nadal potwierdza się stare porzekadło, że dla chcącego nic trudnego.
Piece niespełniające norm emisyjnych odpowiadają za ponad 40% zanieczyszczeń powietrza. To znacznie więcej niż powszechnie wskazywane jako źródło wszelkiego zła samochody osobowe z silnikiem Diesla. Teraz informacja o tym, czy ktoś kupił taki piec trafi do ewidencji prowadzonej przez samorządy. Zgodnie z projektem ustawy CEEB ma ewidencjonować źródła ciepła o mocy nominalnej do 1 MW. Trafią do niej małe zakłady produkcyjne, budynki mieszkalne, hotele i hostele, budynki usługowe, szkoły, szpitale, a także kościoły. Znajdą się w niej informacje o rodzaju źródła ogrzewania oraz o istniejącej instalacji fotowoltaicznej oraz pompie ciepła. Dodatkowo będzie trzeba zadeklarować roczne zużycie opału lub paliwa.
Niestety w przepisach nie ma mowy o karze za złożenie nieprawdziwych informacji. Nie są więc zagrożone żadną sankcją. Spowoduje to sytuację, że lepiej okłamać organ, w informacji wskazując nowoczesny piec, niż nie złożyć jej w ogóle. Mamy nadzieję że na etapie prac sejmowych to oczywiste niedopatrzenie ulegnie likwidacji. Ale przepisy przewidują kontrole u właścicieli nieruchomości w celu weryfikacji danych. Dodatkowo przepisy upoważniają kominiarzy, inspektorów ochrony środowiska, strażników miejskich oraz pracowników instytucji dotujących wymianę pieców (np. urzędów gmin) do wpisywania danych do ewidencji. Właściciele nieruchomości pod groźbą grzywny będą musieli złożyć w ciągu roku od wejścia w życie ewidencji, deklarację w której wskażą w jaki sposób ogrzewają swoją nieruchomość. Mandaty w kwocie do 500 zł będzie mogła wystawić policja, straż miejska oraz inne uprawnione podmioty.
Ewidencja źródeł ogrzewania jak zwykle najbardziej dotknie samorządy
Samorządy w Polsce mają ogromny zakres zadań cedowanych na nie przez administracje centralną. Niestety w ślad za nimi nie idą środki pieniężne na ich realizację. Przekazanie im kolejnych zadań budzi uzasadnione wątpliwości. Interwencje strażników miejskich, wyjścia pracowników urzędu to dodatkowe koszty. Tymczasem w ocenie skutków regulacji zawarto optymistyczny zapis, że ustawa nie pociąga za sobą żadnych kosztów dla samorządów.
Oczywiście działania w celu poprawy jakości powietrza zasługują na pochwałę. Już za chwilę rozpocznie się sezon grzewczy i wszyscy będziemy znów mogli sobie przypomnieć o smogu oraz o duszącym smrodzie wydobywającym się z kominów. Dlatego cieszy, że oprócz zwiększonego dofinansowania z programu „Czyste powietrze” szykowane są również inne rozwiązania. Szkoda tylko, że kary za palenie śmieciami nadal są zbyt niskie.