Można się spodziewać, że nawet jak już szczepionka przeciw COVID-19 będzie dostępna w Polsce, to spora część obywateli nie będzie chciała z niej skorzystać. Okazuje się jednak, że większość – niezależnie od osobistych preferencji – po prostu nie będzie mogła się zaszczepić. W pierwszej kolejności szczepionka ma trafić do dwóch grup społecznych.
Szczepionka przeciw COVID-19: kto skorzysta w pierwszej kolejności?
Na razie nie ma szczepionki przeciw COVID-19, która byłaby dopuszczona do obrotu np. na terenie Unii Europejskiej. Trwają jednak zaawansowane prace nad różnymi preparatami i bardzo prawdopodobne jest, że już wkrótce będą one dostępne.
Zakup szczepionek dla krajów UE wynegocjowała Komisja Europejska. Trafią one też do Polski – rządzący zdecydowali, że obywatele naszego kraju otrzymają głównie szczepionki od firmy Astra Zeneca. Wstępnie – jak wynika z informacji „DGP” – polski rząd ma zamówić 20 mln dawek szczepionek. Realnie otrzyma ją jednak prawdopodobnie podany tylko 9-10 mln osób. Wszystko ze względu na to, że większość preparatów, nad którymi trwają prace, wymagają powtórnego podania. Tym samym łatwo można się domyślić, że tylko część Polaków będzie mogła skorzystać z pierwszej dostawy szczepionki.
Nie powinno zaskakiwać to, jakie grupy społeczne jako pierwsze mają zostać poddane szczepieniu. Będą to osoby starsze, które ukończyły 65. rok życia i mają choroby współistniejące oraz pracownicy medyczni – wyjątkowo narażeni na zakażenie koronawirusem. I to nawet mimo ubrań ochronnych i surowego reżimu sanitarnego.
Kiedy szczepionka przeciw COVID-19 trafi do Polski?
Jak twierdzi Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z biura komunikacji MZ w rozmowie z DGP, umowa z Astrą Zeneca ma gwarantować dostarczenie pierwszej partii szczepionki już w grudniu 2020 r. Oczywiście – pod warunkiem, że preparat zostanie dopuszczony do obrotu. Ministerstwo Zdrowia chciałoby tym samym, by szczepionki można było wykorzystać już w pierwszym kwartale 2021 r.
Można też domyślić się, że szczepionki nie będzie można po prostu kupić, a dostęp do niej będzie reglamentowany – to państwo zadecyduje, kto w pierwszej kolejności skorzysta z preparatu. Być może w kolejnych miesiącach 2021 r. ze szczepionek skorzystają też zdrowe, dorosłe osoby – wszystko jednak będzie zależeć ostatecznie od tego, ile dawek szczepionki będzie dostępnych na rynku. Należy przecież pamiętać, że nie tylko Polska będzie chciała kupić preparat dla swoich obywateli.
Zagadką pozostaje jednak to, ile osób w Polsce – nawet gdy szczepionka przeciw COVID-19 będzie dostępna – będzie chciało się zaszczepić. Obecnie nawet osoby, które nie kwestionują pandemii i przestrzegają reżimu sanitarnego mają wątpliwości, czy powinny skorzystać z potencjalnej szczepionki.
Szczepionka przeciw COVID-19 nie będzie obowiązkowa.