Polskie prawo nie pozwala zmuszać kogoś do poddawania się zabiegom medycznym. Prawnicy są zgodni również co do tego, że przymuszenie do szczepień na COVID-19 byłoby jawnym naruszeniem gwarantowanych w konstytucji wolności człowieka i obywatela. Co jednak zrobić ma załoga na lotnisku lub pracodawca wobec jednej czy dwóch osób, które się nie zaszczepiły, jeżeli większość pasażerów lub pracowników w pomieszczeniu przyjęła wakcynę? Wobec takich przeszkód część prawników przewiduje wprowadzanie zmuszającego do szczepień przepisu ustawowego.
Przymuszenie do szczepień na COVID-19 w pracy?
Na tę chwilę jest prawnie niemożliwe. Pracodawca w myśl artykułu 207. Kodeksu pracy zobowiązany jest do zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy w miejscu pracy. Może również zlecić swojemu podwładnemu przeprowadzenie pod okiem lekarzy medycy pracy badań profilaktycznych. I tylko w taki sposób może chronić życie swoich pracowników, wskazał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” specjalista ds. Prawa Pracy, dr Artur Rycak.
Jak wspominaliśmy w artykule poświęconemu możliwości utworzenia punktów szczepień w miejscu pracy, w opinii Katarzyny Siemienkiewicz, ekspert ds. Prawa Pracy, pracodawca również w sytuacji „zatrudnienia pracownika w warunkach narażenia na działanie szkodliwych czynników biologicznych”, (do których COVID-19 został zakwalifikowany z końcem roku 2020), w myśl art. 2221 par 1. Kodeksu Pracy – stosując „dostępne środki eliminujące zagrożenie, wykorzystując odpowiednio osiągnięcia nauki i techniki” – nie może ostatecznie zmusić pracownika do przyjęcia wakcyny.
Oboje specjaliści wskazują, że uprawnienie pracodawcy do nałożenia obowiązku szczepienia przeciw COVID-19 wobec pracownika musiałoby wynikać z przepisu ustawowego. Każde inne zobowiązanie do jakichkolwiek zabiegów medycznych łamie gwarantowane w konstytucji i międzynarodowych aktach prawnych prawa człowieka.
Przymuszenie do szczepień na COVID-19 a ustawa
Adwokat Zbigniew Krüger, w rozmowie z „Rz” podkreśla jednak, że państwo powinno dysponować narzędziami wprowadzającymi obowiązek szczepień, jeżeli wiedza naukowa przemawia za szczepieniami. Ograniczenia praw obywatelskich zmuszanych osób w chwili zastosowania takich narzędzi, mec. Krüger uzasadnia ochroną zdrowia i życia ogółu społeczeństwa, a więc ochroną dobra większego.
Dobrym przykładem ochrony dobra ogółu jest dyskutowana przez mec. Krüger na łamach „Rz” sytuacja, w której przewoźnik nie wpuszcza na pokład samolotu niezaszczepionego pasażera i tym samym nie naraża innych na odwołanie podróży. Krüger w takich sytuacjach przewiduje rozstrzygnięcia sądów w sprawie przymuszenia danej osoby do zaszczepienia. Pozostawienie spraw o przymusie do szczepień sądom podlega jedna sporym ograniczeniom. Procesy mogłyby się przedłużać, biorąc pod uwagę obronę osoby niechętnej szczepionkom.
Rozwiązaniem proponowanym przez niektórych prawników, które miałoby przymusić do szczepień, pozostaje więc wprowadzenie jednoznacznego przepisu ustawowego. Jak powiedział dla „Rz” mec. Dariusz Pluta, ustawodawca musiałby wprowadzić konkretny przepis. Dopiero niewykonanie tego przepisu mogłoby powodować inne prawne skutki w różnych sferach życia.
Mimo zapewnianej w prawie ochrony dobra osobistego, na podstawie którego obecnie państwo nie może przymusić obywateli do szczepień, ochrona tego dobra najczęściej kończy się tam, gdzie zaczyna się ochrona dóbr innych osób. Tak więc wolność jednostki mogłaby być ograniczona usiłowaniem zapewnienia dobra (zdrowia) ogółu lub określonych grup.