Co dalej z Chomikuj.pl? Okaże się, czy właściciel serwisu jest odpowiedzialny za treści udostępniane przez użytkowników

Codzienne Prawo Technologie Dołącz do dyskusji (44)
Co dalej z Chomikuj.pl? Okaże się, czy właściciel serwisu jest odpowiedzialny za treści udostępniane przez użytkowników

Sąd Najwyższy zajął się skargą kasacyjną od wyroku w sprawie Chomikuj.pl. Chodzi o granice odpowiedzialności tego rodzaju serwisu za treści udostępniane przez użytkowników. Sprawa jest niejasna, a pewnymi kwestiami musi zająć się TSUE.

Wyrok w sprawie Chomikuj.pl

„Rzeczpospolita” informuje, że Sąd Najwyższy zajął się skargą kasacyjną od wyroku sądu apelacyjnego. Skargę złożył wydawca serwisu Chomikuj.pl, który ma siedzibę na Cyprze. Popularny portal pozwało kilka instytucji: Stowarzyszenie Filmowców Polskich oraz trzech właścicieli praw autorskich do filmów: „Katyń”, „Wenecja” oraz „Dzień świra”.

Powodowie domagali się od pozwanego zapłaty na rzecz powoda kwoty w sumie 289 939,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami, co wynikać miało z faktu, że również wydawca portalu jest odpowiedzialny za szkodę wywołaną nielegalnym udostępnianiem filmów przez użytkowników. Zażądali oni także, by uniemożliwiono dostęp do pliku wideo chronionego prawami autorskimi wszystkim z wyjątkiem osoby, która go udostępniła. Powodowie przedstawili ponadto roszczenie o zobowiązanie Chomikuj.pl do wdrożenia pirackiej autocenzury.

W treści pozwu powodowie wyjaśnili, że w serwisie dochodzić ma do masowego naruszania praw autorskich, wyjaśniając, że według ich własnych badań jest to aż 90% udostępnionych treści. Zarzucono także bierność co do reagowania na zgłoszenia. Usuwane są jedynie pliki, co do których pojawiło się zgłoszenie, nie zaś ich kopie na innych profilach użytkowników.

Właściciel serwisu wyjaśniał w postępowaniu w I instancji, że reagował na zgłoszenia, a tego rodzaju odpowiedzialność nie jest możliwa. Serwis udostępnia jedynie usługę hostingu, zaś art. 14 unijnej dyrektywy o handlu elektronicznym wyłącza jego odpowiedzialność za to, co publikują użytkownicy.

Sąd okręgowy uznał roszczenia powodów, zasądził w sumie 96 150 zł i nakazał usunięcie przedmiotowych materiałów audiowizualnych. Od wyroku odwołały się obie strony postępowania.

Sąd Apelacyjny pomyślał podobnie

Sąd apelacyjny obniżył kwoty odszkodowań, ale uznał, że odpowiedzialność wydawcy portalu zachodzi. Powodem takiego stanu rzeczy według sądu jest fakt, że portal pobiera opłaty za możliwość skopiowania udostępnionych materiałów. Portal odwołał się do Sądu Najwyższego.

Pozwany podtrzymał argumentację, że nie zachodzi jego odpowiedzialność z uwagi na treść dyrektywy o handlu elektronicznym, której wyraz w tym zakresie można zauważyć w art. 14 rodzimej ustawy o usługach świadczonych drogą elektroniczną.

Sprawa ma także wymiar ponadnarodowy. Sędzia przewodniczący – SSN Paweł Gregorczyk – wskazał, że istotne dla prowadzonego postępowania będzie rozstrzygnięcie TSUE innej sprawie. Przed unijnym trybunałem toczy się bowiem sprawa przeciwko YouTube, w której niemiecki sąd skierował pytania prejudycjalne dot. granic odpowiedzialności hostingu.

Rzeczona dyrektywa o handlu elektronicznym nie wyłącza bowiem odpowiedzialności odpowiedzialności serwisu hostującego dane w sposób absolutnie bezwzględny. Granice tej odpowiedzialności – w rozumieniu dyrektywy – musi jednak wytyczyć TSUE.

Wyrok w sprawie Chomikuj.pl w postępowaniu przed SN nie zapadł i odbędzie się co najmniej jeszcze jedna rozprawa. Warto przypomnieć, że nie jest to jedyna tego typu sprawa, w której bierze udział popularny serwis. Jakiś czas temu Chomikuj.pl miał problem z amerykańskim ZAIKS-em, czyli RIAA.