W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów znajduje się projekt Ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego. Przewiduje on ubezpieczenie dla artystów zawodowych w ramach powszechnego systemu ubezpieczeń. W przypadku osób zarabiających najmniej przepisy mają natomiast umożliwić uzyskanie dopłat do składek. Już teraz pojawia się jednak wiele wątpliwości w zakresie projektu. Jedna z nich związana jest z koniecznością ustalenia, których artystów można uznać za „zawodowych”.
Sytuacja ekonomiczna artystów w Polsce wymaga interwencji
Wśród argumentów przemawiających za rozpoczęciem prac nad projektem wskazuje się przede wszystkim na złą sytuację ekonomiczną większości artystów. W Polsce działalność artystyczną zawodowo wykonuje ok. 67 000 osób. 60% z nich osiąga przychody poniżej średniej krajowej, a 30% poniżej minimalnego wynagrodzenia. Artyści zmuszeni są też samodzielnie opłacać składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Są one przy tym wyższe niż w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą.
Jednocześnie niecałe 14% artystów zawodowych zawiera umowy o pracę. Oznacza to, że większość z nich korzysta z ubezpieczenia członka rodziny, podpisuje fikcyjne umowy albo w ogóle nie jest ubezpieczona.
Nie tylko ubezpieczenie dla artystów zawodowych – co jeszcze przewiduje projekt ustawy?
Efektem prac nad poprawą sytuacji ekonomicznej artystów ma być opracowanie Ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego. I choć obecnie wiadomo o niej niewiele, to już pojawia się wiele wątpliwości. Po pierwsze, konieczne okaże się zdefiniowanie wielu pojęć – przede wszystkim ustalenie, kogo należy rozumieć jako artystę czy jak zdefiniować działalność artystyczną.
Zgodnie z ustawą artyści zawodowi niemających innego źródła ubezpieczenia (np. działalności gospodarczej czy stosunku pracy) mają opłacać składki na poziomie tych odpowiadających płacy minimalnej. Dla osób zarabiających najmniej zostanie utworzony dedykowany fundusz wsparcia składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne z dopłatami na poziomie 20-80% wysokości składek.
Projekt przewiduje też wprowadzenie Karty Artysty na wzór Karty Dużej Rodziny, która umożliwi tworzenie pakietów, udogodnień, ulg i ofert adresowanych do artystów zawodowych.
Co jednak ważne, wspomniane regulacje przewidziano tylko w odniesieniu do artystów zawodowych. Oznacza to, że konieczne będzie ustalenie kryteriów, które pozwolą odróżnić artystę-amatora od artysty-zawodowca.
Polska Izba Artystów zadecyduje, kto może skorzystać z przewidzianych rozwiązań
Ustaleniem, który artysta jest artystą zawodowym, ma się zając specjalna instytucja – Polska Izba Artystów. Zasiądą w niej przedstawiciele organizacji reprezentujących artystów, a także ministerstwa kultury i pracy oraz ZUS-u. Zadaniem Polskiej Izby Artystów będzie też negocjowanie z ubezpieczycielami, organizatorami, instytucjami kultury czy innymi podmiotami rozwiązań mających zaspokoić najbardziej pilne potrzeby bez obciążania rządu i budżetu państwa.
Problem w tym, że zgodnie ze stanowiskiem MKDNiS:
projektowana ustawa umożliwia wyodrębnienie artystów zawodowych z potwierdzonymi uprawnieniami jako oddzielnej grupy zawodowej i dostosowanie rozwiązań, również pozaustawowych, odpowiadających ich potrzebom.
Tymczasem nie wszystkie osoby wykonujące pracę artystyczną posiadają wykształcenie kierunkowe. Z drugiej strony nie brak także absolwentów szkół artystycznych, którzy finalnie wykonują zupełnie inny zawód. Znajdą się i tacy, którzy ukończyli szkołę artystyczna i pracują w branży pokrewnej, ale niezwiązanej ściśle z wyuczonym zawodem.
Jak odróżnić zawodowca od amatora?
Powstaje więc pytanie, na jakiej podstawie Polska Izba Artystów zadecyduje, czy muzyk po akademii muzycznej pracujący w pokrewnej branży może być artystą zawodowym? Albo czy za takiego można uznać malarza cenionego przez krytyków, który nie posiada wykształcenia kierunkowego?
Jeśli jako kryterium uznania za artystę zawodowego przyjmie ukończenie uczelni artystycznej, to wiele osób nie będzie mogło skorzystać z przewidzianych rozwiązań. Mowa tu chociażby o pisarzach i poetach, którzy nie potrzebują wykształcenia kierunkowego, by wykonywać swój zawód. Podobnie będzie w przypadku świetnych muzyków, którzy nie są absolwentami akademii muzycznej.
To zresztą nie wszystkie wątpliwości. Osoby wypowiadające się w kwestii projektu ustawy wskazują, że kwestia kryteriów uznania danej osoby za artystę zawodowego może nie tylko sprawić, że niektóre osoby zdecydowanie zasługujące na miano artysty nie będą mogły skorzystać z wprowadzonych rozwiązań. Istnieje też ryzyko, że nowe przepisy staną się zachętą do wchodzenia w szara strefę czy przechodzenia z umowy o pracę na umowy cywilnoprawne.