Od miesiąca najwyższy mandat za wykroczenie karno skarbowe może wynieść 14 tys. zł. Wcześniej było to 5,6 tys. zł. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, jak często skarbówka sięga po to narzędzie i za co karze najczęściej.
Srogie mandaty dla przedsiębiorców
Kilka lat temu dyrektorka jednej z ówczesnych Izby Skarbowych powiedziała mi, że bałaby się prowadzić w Polsce firmę. Biegunka legislacyjna, gąszcz niejasnych przepisów, swoboda urzędniczej interpretacji, to wszystko sprawia, że osoba prowadząca działalność ma dużą „szansę”, by podpaść fiskusowi. A ten może choćby przyłożyć mandatem. Jeszcze miesiąc temu maksymalna kwota mandatu nie mogła przekroczyć podwójnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. Najwyraźniej 5,6 tys. zł wydawało się jednak rządzącym za mało dotkliwą karą. Podniesiono ją do pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia, co daje 14 tys. zł.
„Kodeks karny skarbowy przewiduje możliwość wymierzenia kary grzywny za wykroczenie skarbowe w formie mandatu karnego, gdy osoba sprawcy i okoliczności popełnienia wykroczenia skarbowego nie budzą wątpliwości, uszczuplona w związku z wykroczeniem należność publiczoprawna została w całości uiszczona do chwili przyjęcia mandatu, a sprawca wyraża zgodę na przyjęcie mandatu” wyjaśnia Łukasz Kupiec, menedżer Działu Doradztwa Podatkowego KPMG.
W 2020 roku urzędy skarbowe wystawiły 39890 mandatów. Wartość nałożonych kar to 20 711 317 zł. Najczęściej mandat wymierzano za czyn zakwalifikowany przez urząd skarbowy jako oszustwo podatkowe, naruszenie wymogu składania informacji podatkowej, uporczywe niepłacenie podatku, niewpłacenie pobranego podatku, brak obliczającego i pobierającego podatek oraz niezłożenie deklaracji w terminie. Choć kwalifikacje te brzmią poważnie, to warto pamiętać, że o wykroczeniu skarbowym, zagrożonym mandatem mówimy, gdy kwota uszczuplonej należności nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyn charakteryzuje się niskim stopniem społecznej szkodliwości, a okoliczności jego popełnienia nie wskazują na rażące lekceważenie prawa przez podatnika.
Ministerstwo Finansów podniesienie mandatów uzasadniało tym, że nowe przepisy pozwolą objąć postępowaniem mandatowym więcej czynów zabronionych zakwalifikowanych, jako wykroczenia, dzięki czemu więcej spraw, zdaniem MF, uda się zakończyć nałożeniem mandatu, bez konieczności przeprowadzania rozprawy sądowej.
„Można jednak mieć wątpliwości czy bezpośredni skutek zmiany, jakim niewątpliwie w praktyce będzie zwiększenie kwot kar grzywien wymierzanych za tego rodzaju niewielkiej wagi naruszenia licznych obowiązków podatkowych, usprawiedliwia cel w postaci objęcia większej liczby drobnych wykroczeń postępowaniami mandatowymi” zastanawia się Łukasz Kupiec.
Zwraca też uwagę, że wbrew intencjom MF, więcej podatników może odmawiać przyjęcia mandatu i wybierać drogę sądową, uznając, że nałożona kara jest niewspółmierna do wagi wykroczenia. Zwłaszcza, że przed sądem fiskus musi udowodnić winę umyślną podatnika.
„Brak wykazania umyślności czynu wyklucza możliwość pociągnięcia podatnika do odpowiedzialności karno skarbowej, co jest częstą przyczyną uniewinnień przed sądami podatników oskarżanych o popełnienie przestępstw lub wykroczeń skarbowych” przypomina Łukasz Kupiec.