Wielokrotnie na łamach Bezprawnika ostrzegałem przed bytem politycznym określanym jako Partia Razem. To ugrupowanie o marginalnym znaczeniu dla polskiej polityki, ale wcześnie wykrytego raka łatwiej neutralizować.
Jednocześnie wielokrotnie obrywało mi się od sympatyków tej partii, że sugerowanie ich pro-komunistycznych sympatii jest absurdem i konserwatywnym zaściankiem. Wprawdzie ci sympatycy obwieszeni byli ikonami sierpa i młota, a lidera partii widziano w koszulce z Karolem Marksem, ale to przecież jeszcze nic nie znaczy, prawda?
Ktoś mógłby powiedzieć, że jestem uprzedzony lub nieobiektywny, bo na przykład boję się, że po dojściu do władzy Razem zacznę płacić jeszcze wyższe podatki – nawet wyższe, niż za PiS, choć powoli trudno sobie to wyobrazić. Dlatego dziś pozwolę sobie jedynie omówić wnioski niemieckich ekspertów z zupełnie niezależnej strony Europe Elects, która specjalizuje się w analizach europejskich partii politycznych.
Lewica Razem w bliskim sąsiedztwie komunistów
Partia Lewica Razem jest bardzo progresywna światopoglądowo, ale jej problemem są poglądy gospodarcze. Choć jej sympatycy próbują sprzedawać ją jako socjaldemokrację w europejskim, skandynawskim stylu, jest to wierutna bzdura. To prawie najbardziej lewicowa partia w Europie. Bardziej na lewo jest dosłownie kilka ugrupowań, w tym takie twory jak Komunistyczna Partia Czech czy Komunistyczna Partia Portugalii.
Warto też podkreślić, że Razem jest niemal jedyną tak silnie lewicową partią w Europie Wschodniej, która komunizm poznała nie tylko w teorii, ale w praktyce i w wielu wypadkach to właśnie to jest główna przyczyna zacofania tej części kontynentu. Robić taką partię w tej części świata? To się dopiero nazywa społeczny brak instynktu samozachowawczego w najwyższej formie.
Często czytam tutaj, ze zdumieniem, że @partiarazem to nie lewicowi radykałowie tylko "normalna, europejska socjaldemokracja". Jak pokazuje ten wykres z @EuropeElects Razem jest mocno na lewo od głównego nurtu "europejskiej socjaldemokracji". pic.twitter.com/LRHnDIeM6Q
— Marek Tatała (@MarekTatala) July 29, 2021
Badaniem, na które w serwisie społecznościowym Twitter zwrócił uwagę Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju, można pobawić się we własnym zakresie, ograniczając na przykład widok partii do danego państwa.
PiS to też Lewica
Wykres dowodzi jeszcze jednej tezy, którą wielokrotnie próbowałem forsować na łamach Bezprawnika. Musimy skończyć z określaniem Prawa i Sprawiedliwości „prawicą”, ponieważ to czy są oni wierzący, czy nie, ma naprawdę marginalne znaczenie na tle ogromnego rozdawnictwa, zadłużania państwa, rezygnowania z inwestycji i budowania społeczeństwa uzależnionego od świadczeń publicznych. Prawo i Sprawiedliwość to naturalny koalicjant polskich partii lewicowych, o czym szerzej pisałem w tekście „Lewica zaczęła panikować, bo okazało się, że Tuskowi tez do władzy nie jest w ogóle potrzebna„.
Na wskazanym wykresie PiS jest drugą wśród polskich partii pod względem swojej lewicowości w sferze gospodarczej, wyprzedając(!) nawet lewicową Wiosnę oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Do badania ustosunkowali się już w sieci sympatycy Lewicy Razem, którzy twierdzą, że „to tylko jakieś badanie”. Przypominam, że cały program społeczny Razem opiera się głównie na jakichś badaniach i są one wówczas wyznacznikiem jedynej prawdy oświeconej.
Innym ugrupowaniem pochodzącym z Polski, które wypadło w nim jako namacalny przykład radykałów ekonomicznych o – tym razem – autokratycznych zapędach jest Konfederacja. W tym jednak wypadku nikt nie wierzy w zapewnienia o europejskim i racjonalnym neoliberalizmie, ani też nikt w sumie nie próbuje tak zakłamywać rzeczywistości. A w Razem – i owszem.