Stan pandemii mocno namieszał w kwestii badań lekarskich pracowników. Wiele osób ma z tyłu głowy, że „Covid zniósł badania lekarskie”. Jednak to nie do końca prawda. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza przy badaniach kontrolnych, kiedy to zatrudniony wraca po dłuższej przerwie. Okazuje się bowiem, że badania kontrolne w czasie pandemii COVID-19 dalej funkcjonują.
Na czas pandemii zawieszono tylko badania okresowe. Wstępne i kontrolne dalej trzeba przeprowadzać
Każdy, kto zatrudnia pracowników na podstawie umowy o pracę, spotkał się zapewne z kwestią badań lekarskich. Ogólnie rozróżnia się ich trzy rodzaje:
- Badania wstępne – przeprowadza się, zanim pracownik rozpocznie pracę. Mają one ocenić, czy potencjalny kandydat faktycznie może podjąć się danego zatrudnienia. Przy prostych pracach ciężko o dyskwalifikację, ale np. jeżeli ktoś ma być zatrudniony jako kierowca, to wtedy będzie miał przeprowadzone m.in. psychotesty.
- Badania okresowe – wszystkie orzeczenia lekarskie wystawiane pracownikom mają swój termin ważności. Kolejne badania powinny być więc przeprowadzone, zanim skończy się ważność tych wcześniejszych. W przeciwieństwie do np. szkoleń z zakresu BHP tutaj nie ma jasnych ram czasowych, na jak długo lekarz ma wystawić orzeczenie. To on o tym decyduje, dlatego na to samo stanowisko jeden pracownik może otrzymać orzeczenie ważne rok, a inny trzy lata.
- Badania kontrolne – przeprowadza się, gdy nieobecność pracownika z powodu choroby jest dłuższa niż 30 dni. Wtedy nie jest istotne, że badania okresowe są nadal ważne. Zanim pracownik wróci do pracy, musi jeszcze raz stawić się w medycynie pracy i otrzymać nowe orzeczenie.
Pandemia wywróciła jednak kwestie badań lekarskich pracowników. Przede wszystkim zniosła nakaz przeprowadzania okresowych badań. Na czas epidemii COVID-19 zawieszono obowiązek ich przechodzenia, uznając, że każde orzeczenie lekarskie, które kończy swoją ważność po 7 marca 2020 roku, automatycznie przedłuża się na okres nie dłuższy niż 180 dni od dnia odwołania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego.
Oznacza to, że nie trzeba obecnie wysyłać pracowników na badania okresowe, ale gdy tylko obwieszczony zostanie koniec epidemii, to będziemy mieli 180 dni na to, by wysłać wszystkich zatrudnionych do lekarza.
Badania kontrolne w czasie pandemii COVID-19 dalej należy przeprowadzać. Bez nich pracownik nie powinien wrócić na swoje stanowisko
Takich ustępstw nie ma jednak w przypadku badań wstępnych i kontrolnych. Zwłaszcza w przypadku tych drugich trzeba być czujnym, ponieważ wielu pracodawców myli je z okresowymi i mogło być przekonanych, że one też są zawieszone.
Pozostaje więc pamiętać, że jeżeli nasz pracownik długo choruje, i nieobecność z powodu tej choroby przekracza 30 dni, to należy wysłać go na badania lekarskie. Obecnie, gdy badań okresowych przeprowadza się mniej, zapisanie pracownika do medycyny pracy nie powinno być problematyczne, a należy pamiętać, że bez tego zatrudniony nie powinien w ogóle wrócić na stanowisko pracy.
Gdyby jednak np. z powodu nasilenia się pandemii, lekarzy w przychodniach medycyny pracy zaczęło brakować, to wtedy takie badania kontrolne lub wstępne może przeprowadzić inny, zwykły lekarz. Takie orzeczenie, podobnie jak przy badaniach wstępnych, ważne jest do 180 dni od dnia odwołania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Lepiej więc zadbać o to, by badania kontrolne były przeprowadzone przez odpowiedniego doktora, bo wtedy jego ważność może być dłuższa.
Warto pamiętać, że takie badania kontrolne przeprowadza się jedynie z powodu choroby. Jeżeli nieobecność pracownika była spowodowana z innego powodu, to nie trzeba ich przeprowadzać. Na przykład, jeżeli zatrudniony zdecydował się na urlop bezpłatny, który ma trwać dwa miesiące, to po jego ukończeniu nie trzeba wysyłać go na takie badanie.