Aktywiści z Ogólnopolskiego Bojkotu Leroy Merlin, wsparci przez Euromajdan-Warszawa i Polskie Babcie, dopięli swego. W sobotę zorganizowali „dzień hańby” dla Leroy Merlin i Auchan, czyli największe z dotychczasowych protestów przed sklepami tych sieci. Ich włodarze pozostają nieugięci i ani myślą zrezygnować z interesów w Rosji.
Dzień hańby Leroy Merlin i Auchan to w założeniu największe protesty przeciwko „firmom-kolaborantom” w Polsce
W sobotę o godzinie 14:00 miał się odbyć „dzień hańby” dla Leroy Merlin i Auchan. Mowa o największej z serii protestów organizowanych przez inicjatywę Ogólnopolski Bojkot Leroy Merlin, znaną z dotychczasowych działań wymierzonych w prorosyjską politykę tych dwóch sieci. Protesty wsparły także inne organizacje, takie jak Euromajdan-Warszawa i grupa Polskie Babcie. Obydwie są współorganizatorami „dnia hańby”.
Tym razem skoordynowana akcja protestacyjna w teorii mająca objąć niemal sześćdziesiąt sklepów Leroy Merlin i Auchan. W tym momencie nie wiadomo, jaka w rzeczywistości będzie skala protestów. Z informacji dostępnych na profilu wydarzenia w portalu Facebook wynika, że nie w każdym mieście udało się znaleźć lokalnych koordynatorów protestów.
Wiadomo jednak, że „dzień hańby” dla Leroy Merlin i Auchan się odbył. Organizatorzy zamieścili na swoim profilu relacje portalu OKO.press z pikiety w Warszawie. Własną transmisję opublikował także Super Express. W Internecie znaleźć można także zdjęcia z wewnątrz któregoś ze sklepów Leroy Merlin z aktywistami obklejonymi przestrogą dla klientów, by nie wspierali swoimi zakupami Rosji. Co więcej, liczne pikiety i happeningi odbywały się także we wcześniejszych dniach.
Jak do poparcia swoich działań organizatorzy starają się przekonać Polaków? Przypominają o wojnie toczącej się od dwóch miesięcy za naszą wschodnią granicą. Wskazują także, na konkretne rosyjskie zbrodnie popełnione w tym czasie: Bucza, Irpień, Hostomel, Borodzianka, Mariupol.
Szefowie Leroy Merlin i Auchan, zarówno w Polsce jak i na świecie, nigdy nie potępili barbarzyńskiej wojny, nie nazwali sprawców ludobójstwa. Firmie nie przeszkadza, że ogromne pieniądze, które wpłaca do rosyjskiego budżetu finansują zbrodnie wojenne. Planuje ekspansję. Mamy dość czekania.
Powiedzmy to wprost: biznes odprowadzający podatki w Rosji wspiera wojny Władimira Putina
Sam „dzień hańby” dla Leroy Merlin i Auchan to nie wszystko. Aktywiści wystosowali także wezwanie do dymisji zarządów polskich oddziałów obydwu sieci. Takie stanowisko argumentują dysonansem pomiędzy generalnie przyzwoitym zachowaniem szeregowych pracowników a „wyjątkowo tchórzliwą” postawą kadry zarządzającej.
(…) Brakuje im odwagi, którą mają ich pracownicy – nigdy nie potępili wprost agresji rosyjskiej, nie nazwali sprawców. Nie wezwali także swoich szefów we Francji do zamknięcia rosyjskich sklepów.
Dlatego jako Ogólnopolski Bojkot Leroy Merlin i Euromaidan-Warszawa, wzywamy zarządy Auchan Polska i Leroy Merlin Polska do posłuchania apelu swoich pracowników. Powinni publicznie wezwać swoich francuskich mocodawców do wycofania się firmy z Rosji. Powiedzieć jasno, że nie będą pracować w firmie, która wspiera rosyjską agresję. Nie można tylko powtarzać, że nie ma się wpływu na centralę w innym kraju. Jeśli takie wezwanie nic nie da, jedyne wyjście które pozostaje to zachowanie honoru i podanie się do dymisji (…)
Pytanie brzmi: czy Leroy Merlin i Auchan rzeczywiście wspierają rosyjską agresję? Odpowiedź brzmi: tak, jak najbardziej. Najlepszym tego dowodem jest to, że obydwie sieci nie oszczędzają na podatkach w Rosji, podczas gdy chociażby w polskich realiach wygląda to zupełnie inaczej. Nie da się przy tym ukryć, że Rosja jeszcze przed napaścią na Ukrainę wydawała na wojsko ok. 4,3 proc. swojego PKB. Bez stałego zastrzyku gotówki Kreml nie jest w stanie prowadzić swojej neoimperialnej polityki.
Same sieci tłumaczą swoją politykę dwojako. Z jednej strony przekonują, że to troska o dobro pracowników zatrudnionych na terytorium Rosji. Z drugiej zaś kierownictwo Auchan twierdzi, że w ten sposób zaopatruje między innymi Rosjan w żywność. Równocześnie jednak przyznaje, że swoimi działaniami może chronić ich zdolności nabywcze przed inflacją. Czyli także przed skutkami sankcji nałożonych przez zachód.
Leroy Merlin, Auchan, oraz sieć sklepów sportowych Decathlon, należą do holdingu francuskiej rodziny Mulliez. Najnowsze doniesienia sugerują, że Decathlon jednak wcale nie wycofał się z Rosji.