Samochód stanowi podstawowe wyposażenie wielu małych firm. Przedsiębiorca wykorzystuje auto do prowadzenia biznesu, więc nic dziwnego, że jego wartość oraz eksploatacje będzie chciał wrzucić w koszty działalności. Czasem jednak się zdarza, że nie jest on jedynym właścicielem auta. Współwłasność samochodu firmowego, nie oznacza, że nie będzie można odliczać zakupów z nim związanych. Trzeba tylko pamiętać o kilku kwestiach.
Czasem zdarza się tak, że samochód jest zarejestrowany np. na żonę oraz męża albo na syna i ojca. Później jeden z właścicieli zakłada firmę, chciałby wykorzystywać ten współdzielony samochód w działalności i pojawia się problem, czy jest to możliwe, a także na jakich warunkach. Często pierwszą myślą jest wykupienie tej drugiej połowy, tak by przedsiębiorca miał prawo do całego auta i był jedynym właścicielem. Nie zawsze to jednak możliwe, a czasem nieopłacalne, by np. drugi współwłaściciel tracił zniżki, jakie zdobył u ubezpieczyciela za lata bezszkodowej jazdy, zwłaszcza gdy on i tak będzie danego auta używać dalej.
Współwłasność samochodu firmowego. Bardzo istotne jest, kto jest drugim właścicielem auta
Taki współdzielony samochód nadal może zostać wprowadzony do działalności gospodarczej. Jego wartość początkowa będzie natomiast zależna od tego, czy drugim współwłaścicielem jest małżonek, z którym jest wspólnota majątkowa, czy też inna osoba.
W pierwszym z tych przypadków, kiedy współwłaścicielem drugim jest żona lub mąż i nie prowadzą oni własnej działalności gospodarczej, a także mamy do czynienia ze wspólnotą majątkową, to wartością początkową będzie cena nabycia, po jakiej został kupiony samochód, niezależnie od tego w ilu procentach należy on do przedsiębiorcy.
Jeżeli jednak drugim współwłaścicielem nie jest małżonek albo prowadzi on też swoją firmę, w której planuje wykorzystać dane auto, to wtedy przedsiębiorca będzie mógł do wartości początkowej przyjąć wartość samochodu tylko w takiej proporcji, w jakiej ma on udziały w danym środku trwałym.
Przykładowo: ojciec i syn kupują samochód za 20 000 złotych i postanawiają, że obaj będą współwłaścicielami, zachowując po 50% udziałów. Syn, który ma działalność gospodarczą może wykorzystać taki samochód w firmie, ale ustalając jego wartość początkową, będzie musiał przyjąć kwotę, która będzie odpowiadała jego udziałom, czyli 10 000 złotych (20 000 złotych x 50%)
Warto też pamiętać, że niezależnie od tego, czy drugim współwłaścicielem jest żona, mąż, ojciec czy też sąsiad, za każdym razem, kiedy przedsiębiorca będzie chciał wprowadzić taki samochód do działalności, powinien uzyskać zgodę reszty współwłaścicieli.
Ubezpieczenie, paliwo czy naprawa auta, które ma dwóch właścicieli
Kiedy samochód zostanie już wprowadzony do firmy, pozostają jeszcze koszty jego eksploatacji. Jeżeli mamy do czynienia ze współwłasnością, gdzie stronami są małżonkowie, ze wspólnotą majątkową, którzy nie prowadzą różnych działalności, w których wykorzystywane byłoby dane auto, to podobnie jak przy ustalaniu wartości początkowej, wszystkie koszty, czy to polisa ubezpieczeniowa, czy też paliwo, naprawy lub części samochodowe, mogą w całości być uznane za koszty działalności firmy. Oczywiście o ile są prawidłowo udokumentowane i wydatki te są faktycznie związane z przedsiębiorstwem.
Przy pozostałych sytuacjach, kiedy współwłaścicielami są inne osoby niż małżonkowie, koszty należy podzielić na dwie grupy.
Ubezpieczenie OC, AC i inne tego typu opłaty będą musiały być dzielone proporcjonalnie do udziałów w samochodzie. Oznacza to, że jeżeli przedsiębiorca ma prawo do 50% danego samochodu, to w koszty działalności może wrzucić nie więcej niż 50% wartości danej polisy. Wynika to z faktu, że, jak określiła to Izba Skarbowa w Łodzi w 2011 roku:
do zapłaty składek na ubezpieczenie samochodu obowiązany jest ubezpieczający tj. właściciel samochodu. Wydatek ten nie jest przy tym uzależniony od faktycznej eksploatacji samochodu, ale wynika z faktu posiadania tytułu prawnego do pojazdu dopuszczonego do ruchu drogowego.
W przypadku innych kosztów, takich jak naprawy samochodu, paliwo czy myjnia, wszystko zależy od tego, kto faktycznie ponosił ich ciężar. Jeżeli samochodu danego używa jedynie osoba, która prowadzi działalność i to ona tankowała samochód, biorąc fakturę na własną firmę, to może zaliczyć taki koszt w 100% w ramach prowadzonej działalności, zgodnie oczywiście z przepisami podatkowymi.
Podobnie będzie w przypadku np. naprawy lub myjni. Jeżeli są to następstwa używania samochodu do prowadzonej działalności, to nie ma przeciwwskazań, by tych kosztów eksploatacji nie ujmować w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.