Skarbówka straci narzędzie do nękania podatników. Dotąd czekali do ostatnich chwil przed przedawnieniem

Biznes Firma Podatki Prawo Dołącz do dyskusji
Skarbówka straci narzędzie do nękania podatników. Dotąd czekali do ostatnich chwil przed przedawnieniem

Skarbówka wszczęła postępowanie karnoskarbowe tuż przed terminem przedawnienia. Tylko dlatego, żeby miała więcej czasu na doszukanie się nieprawidłowości u przedsiębiorcy. Okazało się, że nie może tak zrobić, co potwierdziła izba skarbowa. To istotny ruch w stronę niewykorzystywania przepisów do nękania podatników.

Postepowanie karnoskarbowe tuż przed terminem przedawnienia

Sprawę opisał portal wyborcza.biz. Wszystko zaczęło się od historii jednej ze spółek działającej w branży instalacji kanalizacyjnych i gazowych. Jeszcze w 2015 roku skarbówka rozpoczęła w niej kontrolę, mając wątpliwości co do rozliczeń za poprzedni rok. Nic się nie przez kilka lat nie wydarzyło, aż tu nagle w 2019 roku zapadła decyzja o rozpoczęciu w tej sprawie postępowania karnoskarbowego. Zaskakująco blisko zbliżającego się terminu przedawnienia. Firma, przekonana o swojej niewinności, odwołała się od tej decyzji.

W odwołaniu podniosła argument związany właśnie z nieprzypadkowym terminem wszczęcia postępowania. Firma potraktowała zachowanie skarbówki jako instrumentalne wykorzystanie przepisów tylko po to, by dać sobie więcej czasu. I, co ciekawe, do tego zdania przychylił się dyrektor izby administracji skarbowej, który w tym postępowaniu pełni funkcję organu odwoławczego. Obsługujący firmę pełnomocnik Paweł Chmielowiec przyznał w rozmowie z wyborcza.biz, że do tej pory nie spotkał się z taką sytuacją. Czasem tak co prawda bywało, ale dopiero po wielu latach, po rozstrzygnięciu sądu administracyjnego. Dlatego decyzja izby skarbowej może być potraktowana jako przełomowa.

Przedawnienie to nie zabawka

W tej sytuacji mamy czarno na białym sytuację, w której skarbówka wykorzystuje przerwanie biegu przedawnienia tylko po to, żeby dać sobie więcej czasu. A przecież nie po to powstała ta prawna instytucja. Pięcioletni termin, jaki dotyczy opisywanego przypadku, oznacza że upływa czas, w którym kontrolerzy powinni być w stanie zidentyfikować problem i wyciągnąć z niego konsekwencje. Być może przez te ponad cztery lata nie mieli czasu zająć się sprawą. Albo o niej zapomnieli. Obie okoliczności nie powinny jednak usprawiedliwiać instrumentalnego wykorzystywania prawa.

Decyzja dyrektora izby skarbowej to dobra informacja dla przedsiębiorców. Będą oni mogli powołać się na nią w przypadku podobnych sytuacji. Oczywiście nie zawsze może to wyjść po ich myśli. Czasem przecież postępowanie może po prostu długo trwać i dopiero pod jego koniec prowadzący je może wpaść na trop nieprawidłowości. Ale musi mieć na to dowody, które potwierdzają że sprawa nie powinna się przedawniać i powinna być nadal prowadzona. Jak widać – nie zawsze tak się dzieje. I dobrze, że instytucja odwoławcza potrafi jednak czasem dostrzec ten problem.