Wszystko wskazuje na to, że kierowcy muszą przygotować się na jeszcze wyższe koszty OC. Tym razem chodzi o nową rekomendację KNF.
KNF na wojnie z firmami ubezpieczeniowymi
Rekomendacje KNF nie podobają się nie tylko bankom i deweloperom. Najnowsza rekomendacja KNF powoduje sprzeciw również u zakładów ubezpieczeniowych.
O co właściwie chodzi? Jak donosi „Fakt”, od 1 listopada wchodzą w życie zmiany, do których firmy ubezpieczeniowe muszą się dostosować. Po pierwsze – świadczenie z OC ma być ustalane tak samo niezależnie od tego, jaki wariant likwidacji szkody wybrał poszkodowany (warsztatowy czy kosztorysowy). Ponadto w ramach wyceny świadczenia ubezpieczyciel nie będzie mógł uwzględniać rabatów, które stosują współpracujące z nim warsztaty i punkty sprzedaży części zamiennych. To z kolei oznacza, że dla kierowców znacznie atrakcyjniejszy stanie się wariant kosztorysowy – co natomiast nie jest na rękę firmom ubezpieczeniowym. Dodatkowo ubezpieczyciele mają również obawiać się wzrostu stawek za naprawę w warsztatach. Zgodnie z nową rekomendację KNF firmy ubezpieczeniowe będą mieć obowiązek uwzględniania lokalnych stawek za naprawę oraz cen części zamiennych. Wcześniej uwzględnianie stawek i cen z gminy albo powiatu, w którym mieszka poszkodowany, nie było konieczne.
Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła wprowadzić też dodatkowe zasady. Firmy ubezpieczeniowe – w razie wątpliwości właściciela auta – mają wskazać warsztat lokalny, który dokona naprawy po stawce podanej w kosztorysie. To ma natomiast zapobiec sytuacjom, w którym wycena szkód i koszt naprawy zostaną zaniżone. Dodatkowo ubezpieczyciel nie będzie mógł kwestionować kosztów naprawy nawet, jeśli są one wyższe od przeciętnej krajowej stawki, ale za to – odpowiadają cenom na rynku. Jednocześnie zakłady ubezpieczeń mają uwzględniać stawki za roboczogodzinę (również z lokalnego rynku).
Jakby tego było mało, zakłady ubezpieczeń mają też od 1 listopada ustalać takie świadczenia, by poszkodowany mógł nabyć odpowiednią część zamienną na lokalnym rynku. Korzystne dla kierowców mają być również nowe zasady kosztów wynajmu samochodu zastępczego.
Jeszcze wyższe koszty OC
Zmiany wprowadzone przez rekomendację KNF wydają się teoretycznie sprzyjać kierowcom. Problem polega jednak na tym, że zakłady ubezpieczeniowe prawdopodobnie będą chciały przerzucić część kosztów na właścicieli pojazdów. Jak twierdzi w rozmowie z „Faktem” prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl Paweł Kuczyński, niemal pewne wydają się jeszcze wyższe koszty OC dla kierowców. Koszty wdrożenia rekomendacji KNF to dla ubezpieczycieli nawet ok. 0,50 mld zł rocznie. Tymczasem w 2021 r. firmy ubezpieczeniowe w ramach tzw. zysku technicznego (sprzedaży OC dla kierowców) zarobiły… 0,58 mld zł. To natomiast oznacza, że kierowcy mogą być właściwie pewni podwyżek.