Już jakiś czas temu Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiadało ograniczenia w hurtowym zakupie nieruchomości. Apetyt inwestorów miał pohamować m.in. wyższy podatek przy zakupie mieszkania. Teraz minister Buda zdradził szczegóły rządowej propozycji. Okazuje się, że pomysł został znacząco zmodyfikowany.
Wyższy podatek przy zakupie mieszkania
Na początku stycznia Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że trwają prace nad nowymi regulacjami mającymi na celu ograniczenie hurtowego zakupu mieszkań. Według wstępnej koncepcji część osób (posiadających przynajmniej pięć nieruchomości, z których co najmniej jedna została zakupiona w ciągu ostatnich 12 miesięcy) mogłoby kupić tylko jedno mieszkanie rocznie. W dodatku rządzący chcieli też wyższego podatku od czynności cywilnoprawnych (przy czym podatkiem PCC miałyby zostać objęte również nieruchomości z rynku pierwotnego).
Koncepcja nowych ograniczeń wzbudziła jednak spore kontrowersje – bo okazało się, że obejmowałyby one nie tylko fundusze inwestycyjne, ale też osoby prywatne. MRiT postanowiło zatem złagodzić wstępne obostrzenia; minister Buda przedstawił ostatnio nową propozycję. Regulacje mają zostać włączone w ustawę wprowadzającą Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Jakie zmiany szykuje zatem rząd? Po pierwsze, ograniczenia w zakupie nieruchomości mają objąć osoby fizyczne „w jak najmniejszym stopniu”. Jak przyznał minister, rząd skupi się raczej na tym, by zapobiegać zakupowi większej liczby lokali przez jedną osobę w ramach jednej inwestycji. Jeśli natomiast ktoś będzie chciał kupić w ciągu roku kilka mieszkań, ale w ramach różnych inwestycji, to takie transakcje raczej nie będą podlegać ograniczeniom.
Co jednak z pomysłem wyższego podatku PCC przy zakupie mieszkania? Jak się okazuje, również i w tym przypadku rząd wycofał się ze swojego pierwotnego pomysłu i postanowił go nieco zmodyfikować.
Wyższy podatek PCC – tak, ale tylko przy zakupie pakietu mieszkań
Minister Buda, zapytany o wyższy podatek przy zakupie mieszkania stwierdził, że rząd wprawdzie planuje wprowadzić taką regulację, ale miałaby ona dotyczyć wyłącznie „większego pakietu” lokali kupowanych w ramach jednej inwestycji. W takim wypadku wyższy podatek zapłaciłyby zarówno osoby fizyczne, dokonujące takiej transakcji, jak i inne podmioty, np. fundusze inwestycyjne.
Wszystko wskazuje zatem na to, że wyższy podatek przy zakupie pakietu mieszkań będzie w praktyce jedynym ograniczeniem, które wprowadzi rząd. Tym samym nowe regulacje faktycznie będą uderzać raczej w fundusze inwestycyjne – a nie prywatne osoby. Nie wiadomo natomiast na razie, co rządzący rozumieją pod pojęciem pakietu mieszkań. Czy mowa o wspominanych wcześniej pięciu lokalach, czy też może limit ten będzie jeszcze wyższy?
Już teraz można jednak stwierdzić, że nowe regulacje mogą okazać się nieskuteczne – wystarczy przecież, że fundusze będą kupować po kilka mieszkań w różnych inwestycjach (co w większych miastach nie będzie trudne), pilnując jedynie, by nie przekroczyć ustalonego limitu. Pojawia się zatem pytanie, czy wprowadzanie nowych przepisów w ogóle ma sens – i czy rząd nie powinien jeszcze przemyśleć swojego pomysłu.