Część pracowników może z niecierpliwością czekać na wejście w życie przepisów o pracy zdalnej. Nie wszystkie kwestie są jednak jasne; dużo wątpliwości wzbudza na przykład ewentualna kontrola trzeźwości w pracy zdalnej. Teraz głos w tej sprawie zabrała minister.
Kontrola trzeźwości w pracy zdalnej
O kontroli pracownika podczas pracy zdalnej pisaliśmy już na łamach Bezprawnika. Paweł Mering opisywał już, że pracodawca powinien najpierw przedstawić pracownikowi zasady wykonywania pracy zdalnej, w tym – zasady przeprowadzania kontroli. Dodatkowo czynności kontroli nie mogą naruszać prywatności pracownika czy utrudniać korzystanie z pomieszczeń domowych w sposób zgodny z przeznaczeniem.
W uzasadnieniu ustawy zresztą dość wyraźnie zaznaczono również, że co do zasady kontrola pracy zdalnej będzie mogła odbywać się głównie przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się – czyli np. telefonu czy czatu. Teraz do kwestii kontroli pracownika wykonującego swoje obowiązki zdalnie odniosła się również na łamach „DGP” minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, potwierdzając nasze wcześniejsze analizy.
Po pierwsze – pracodawca będzie mieć prawo przeprowadzania kontroli wykonywania przez pracownika pracy zdalnej, kontroli zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy czy w zakresie bezpieczeństwa i ochrony informacji. Zasady kontroli muszą być określone w regulaminie pracy lub porozumieniu zawartym ze związkami zawodowymi. Albo – bezpośrednio w komunikacji z pracownikiem. Kontrola wykonywania pracy zdalnej ma podlegać takim samym zasadom co zwykła kontrola pracy osoby wykonującej swoje obowiązki w siedzibie firmy – tyle że kontrola pracy zdalnej będzie ograniczona prawem pracownika do prywatności.
Wątpliwości może jednak wzbudzać kontrola trzeźwości w pracy zdalnej. Czy to w ogóle będzie możliwe? Minister odniosła się również do tej kwestii, wskazując, że jeśli pracodawca ma uzasadnione podejrzenie, że pracownik wykonuje swoje obowiązki zawodowe pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających, to zatrudniający ma wręcz obowiązek niedopuszczenia takiego pracownika do pracy. Jak jednocześnie zaznaczyła minister, obowiązek ten nie jest uzależniony od miejsca wykonywania pracy przez osobę zatrudnioną. W domyśle zatem – pracodawca powinien kontrolować zarówno pracowników stacjonarnych, jak i zdalnych, jeśli chodzi o ewentualne spożycie alkoholu czy innych używek. Ponadto spożywanie alkoholu przez pracownika zdalnego – o ile pracodawca to wyłapie i potwierdzi kontrolą domową – będzie mieć swoje konsekwencje. Oprócz niedopuszczenia do dalszej pracy zatrudniony musi liczyć się też z karą upomnienia, nagany lub karą pieniężną.
W praktyce kontrola trzeźwości pracownika zdalnego będzie mocno utrudniona
Niestety, kontrola trzeźwości w pracy zdalnej będzie mocno utrudniona. Nawet jeśli pracownik zdalny będzie pod wpływem (ale nie będzie przy tym kompletnie pijany) pracodawca, ze względu na sposób kontaktowania się z nim, może nie nabrać podejrzeń. Po drugie – kontrola w domu pracownika zdalnego może odbyć się wyłącznie przy porozumieniu się z pracownikiem. Zatrudniony może natomiast odmówić, zasłaniając się np. chorobą bliskich i ich prawem do spokojnego odpoczynku w domu. Z tego względu niestety wielu pracownikom nie będzie można udowodnić spożywania alkoholu podczas pracy zdalnej – nawet jeśli będą się tego dopuszczać.