Reforma lecznictwa uzdrowiskowego to podział ludzi na chorych biednych i chorych bogatych

Zdrowie Dołącz do dyskusji
Reforma lecznictwa uzdrowiskowego to podział ludzi na chorych biednych i chorych bogatych

Rynek sanatoriów być może przejdzie rewolucję. Być może, ponieważ nadal nie znamy szczegółów planowanej reformy lecznictwa uzdrowiskowego. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że po reformie to pacjent w ramach pobytu na NFZ miałby wybierać sanatorium i termin kuracji. Poza tym sanatoria mają ze sobą konkurować pod kilkoma względami – m.in. pod względem warunków, infrastruktury i poziomu dopłat. To właśnie ta kwestia budzi najwięcej emocji.

Reforma lecznictwa uzdrowiskowego to podział ludzi na biednych i bogatych

Branża lecznictwa uzdrowiskowego zwraca uwagę na to, jak złe skutki mogą przynieść zmiany, które rząd zamierza wprowadzić już od 2024 roku. W jej opinii reforma lecznictwa uzdrowiskowego mocno podzieli społeczeństwo na biednych i bogatych. Na zmianach mogą stracić nie tylko kuracjusze, ale również ośrodki, które nie wytrzymają rynkowej presji. Z kolei słabsza kondycja poszczególnych sanatoriów pogorszy sytuację gmin, na terenie których te ośrodki działają. Ponieważ dojdzie do bankructwa okołosanatoryjnych biznesów.

Rywalizacja między sanatoriami, której przyczyną będzie uwolnienie opłat za zakwaterowanie i wyżywienie spod centralnej jurysdykcji, niechybnie doprowadzi do sporych zawirowań. Ich skutkiem może być wzrost cen w sanatoriach położonych w bardzo atrakcyjnej okolicy i obniżenie standardu mniej popularnych obiektów. Dlaczego sanatoria, w których będzie drożej, mogą zyskać więcej? Ponieważ, jak twierdzi Jan Golba – prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP – i tak znajdzie się grupa z zasobniejszym portfelem, która mimo wysokiej ceny będzie chciała wypocząć w szczególnie urokliwej miejscowości. Takie sanatoria będą miały więcej funduszy, aby podwyższyć swój standard. Te mniej oblegane zostaną zmuszone do konkurowania niskimi stawkami dopłat i w konsekwencji obniżą jakość usług.

Tyle obecnie płacimy za pobyt w sanatorium

Opłata za pobyt w sanatorium jest iloczynem liczby dni pobytu i odpłatności za jeden dzień w ośrodku. Obecnie opłaty za pobyt w sanatoriach na NFZ wynoszą odpowiednio:

  • 32,6 zł – od 1 października do 30 kwietnia. I 40,9 zł – od 1 maja do 30 września, za pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym;
  • 26,1 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 37,4 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój jednoosobowy w studiu;
  • 24,9 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 33,2 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój jednoosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego;
  • 19,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 27,3 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój dwuosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym;
  • 16,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 24,9 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój dwuosobowy w studiu;
  • 14,2 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 19,5 zł – od 1 maja do 30 września za pokój dwuosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego;
  • 12,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 14,8 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój wieloosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym;
  • 11,9 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 13,6 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój wieloosobowy w studiu;
  • 10,6 zł – od 1 października do 30 kwietnia lub 11,9 zł – od 1 maja do 30 września. Za pokój wieloosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego.

Jeżeli kuracjusz przebywa w sanatorium w dwóch sezonach rozliczeniowych, wysokość opłaty zostaje proporcjonalnie przeliczona.

Rzecznik uspokaja

Wydaje się, że Ministerstwo Zdrowia powoli zmienia swoje podejście po krytyce ze strony branży. Rzecznik prasowy resortu powiedział, że planowane rozwiązania nie będą ingerować w obecny system częściowej odpłatności za wyżywienie i zakwaterowanie w sanatoriach. Jak będzie w praktyce, czas pokaże.