Kwestia limitu płatności gotówkowych zarówno dla przedsiębiorców, jak i konsumentów, wywołuje sporo emocji. Nowy limit miał wejść w życie 1 stycznia 2024 r. Czy jednak tak się stanie?
Limit płatności gotówkowych – z czego często nie zdają sobie sprawy konsumenci – już istnieje. Obejmuje jednak tylko transakcje między przedsiębiorcami i wynosi 15 tys. zł brutto. Limit ten dotyczy wartości transakcji; bez względu na liczbę płatności dokonanych w jej ramach. Jeśli płatność przekracza kwotę 15 tys. zł brutto, musi zostać zrealizowana z wykorzystaniem rachunku płatniczego.
Rządzący chcieli jednak objąć limitem płatności gotówkowych również konsumentów – i to pierwotnie już od 1 stycznia 2023 r. Ostatecznie jednak zdecydowano się przesunąć termin wejścia w życie nowych przepisów.
Co planowali rządzący? Po pierwsze, limit płatności gotówkowych w transakcjach między przedsiębiorcami a konsumentami miał wynieść 20 tys. zł brutto (czyli de facto znacznie więcej, niż limit dla przedsiębiorców). Jeśli wartość transakcji przekraczałaby tę kwotę, konieczna byłaby zapłata w sposób bezgotówkowy (czyli np. przelewem). Dodatkowo nowe przepisy miały również zmniejszyć limit płatności gotówkowych dla transakcji między przedsiębiorcami – do 8 tys. zł.
Celem reformy miało być dalsze ograniczanie szarej strefy. Plany rządu nie spotkały się jednak z entuzjazmem – ani ze strony konsumentów, ani przedsiębiorców. I trudno się dziwić, zwłaszcza jeśli chodzi o konsumentów. Do tej pory wiele osób, szczególnie starszych, korzysta głównie z gotówki; niekiedy ich oszczędności życia nie są zdeponowane w banku, a właśnie w formie gotówki, np. w domu. Nowy limit obejmujący również konsumentów mógłby utrudniać takim osobom zakup np. używanego auta.
Prawdopodobnie nie będzie limitu płatności gotówkowych dla konsumentów. Projekt trafi pod obrady Sejmu
W reakcji na społeczne niezadowolenie w kwietniu pojawiła się zapowiedź projektu utrzymującego status quo, jeśli chodzi o płatności gotówkowe. Co ciekawe, zapowiedzieli go członkowie PiS i Solidarnej Polski – co tylko potwierdza, że rządzący najwyraźniej zdali sobie sprawę ze skali niezadowolenia obywateli.
Teraz okazuje się, że sprawy nabrały tempa – Komisja Finansów Publicznych na wczorajszym posiedzeniu zaakceptowała jedną z dwóch poprawek do projektu ustawy uchylającej ograniczenia w płatnościach gotówką. To z kolei oznacza, że teraz projekt może już trafić pod obrady Sejmu – gdzie prawdopodobnie zostanie przyjęty przez posłów. Tym samym jest niemal pewne, że nie będzie limitu płatności gotówkowych dla konsumentów, a obecny limit dla przedsiębiorców pozostanie na dotychczasowym poziomie.