To nie żart. W przyszłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia zamierza przeznaczyć na leczenie stomatologiczne Polaków 88 zł na osobę. Zdaniem pacjentów tyle nie wystarczy nawet na plombę. Kto zapłaci za oszczędność Funduszu? Odpowiedź jest prosta – obywatele. Po prostu będziemy musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Jeśli nie chcesz być szczerbaty, za leczenie zębów lepiej zapłać sam – prywatnie.
W 2024 roku NFZ planuje na roczne leczenie stomatologiczne przeciętnego Polaka wydać aż – uwaga – 88 zł. Wielu z nas może to zmartwić, jednak nie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. On jest pełen optymizmu. Tłumaczy, że niskie stawki to nie problem, ponieważ Polacy do dentysty i tak przeważnie chodzą prywatnie. Tylko czy mają inne wyjście?
Z zębami Polaków nie jest najlepiej
Statystyki GSK Consumer Healthcare dotyczące stanu uzębienia Polaków niepokoją. Okazuje się, że około 800 tys. z nas nie ma nawet swojej szczoteczki do zębów. Z kolei aż 3,8 mln Polaków w ogóle nie dba o higienę jamy ustnej – po prostu nie myje zębów. Co piąty Polak myje zęby tylko raz dziennie. Co drugi mieszkaniec naszego kraju, po 40 roku życia, musi korzystać z protez. Połowa osób po 65 roku życia nie ma ani jednego naturalnego zęba. Jak widać, nie jest najlepiej i niestety raczej nie zapowiada się, że wkrótce lepiej będzie. Tym bardziej że NFZ nie jest skłonny mocno łożyć na stomatologię, mimo że zapotrzebowanie na leczenie tego typu jest duże.
Jednak nie tylko o pieniądze w tym wszystkim chodzi, ale też o dostępność dentystów. Bo nawet jeśli znajdziemy stomatologa, który ma kontrakt z NFZ-em, zwykle na swoją kolej musimy zaczekać. A gdy boli ząb, to czekanie, nawet krótkie, przeradza się w wieczność.
Zgodnie z danymi NFZ-u w pierwszym kwartale bieżącego roku pacjent cierpiący na ból zęba musiał czekać na wizytę średnio jeden dzień w województwach opolskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim i wielkopolskim. Pacjenci bez dolegliwości bólowych najdłużej na wizytę musieli czekać w województwie kujawsko-pomorskim (28 dni). Najkrócej w województwie lubelskim (5 dni), a tylko nieco dłużej w świętokrzyskim (6 dni) i dolnośląskim (8 dni).
Za jakie usługi dentystyczne zapłaci NFZ?
NFZ pokrywa koszty różnych interwencji dentystycznych, jednak co do zasady ograniczają się one tylko do ogólnostomatologicznych świadczeń. Za leczenie poważniejszych przypadków musimy zapłacić z własnej kieszeni. I tak np., NFZ pokryje koszt badania lekarskiego stomatologicznego (raz w roku) wraz z instruktażem higieny jamy ustnej, leczenia próchnicy powierzchniowej, znieczulenia miejscowego nasiękowego i powierzchniowego, a także przewodowego wewnątrzustnego. Tak samo zapłaci za badanie żywotności zęba, leczenie zmian na błonie śluzowej jamy ustnej, tymczasowe zaopatrzenie złamanej szczęki / żuchwy, leczenie obnażonej i skaleczonej miazgi zęba, opatrunek leczniczy w zębie stałym i wiele, wiele innych.
Niby pakiet jest całkiem spory, jednak, jak na złość, często zmagamy się akurat z takim problemem, którego leczenia NFZ nie refunduje.