Rzecznik Praw Obywatelskich chce, żeby stalking windykatorów był w polskim prawie przestępstwem. Były już takie plany, ale resort sprawiedliwości na ostatniej prostej z nich zrezygnował. Tymczasem zdaniem RPO problem jest poważny i wymaga szybkiej nowelizacji przepisów.
Stalking windykatorów
Aktualnie przed stalkingiem chroni ludzi artykuł 190a kodeksu karnego. Mówi on, że proceder ten uprawia ten, kto „przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność”. Za stalking grozi dziś od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Podobnie traktowane jest podszywanie się pod inną osobę, by wyrządzić jej szkodę. Na początku 2019 roku zaproponowano, by pod stalking podpadało też uporczywe egzekwowanie należności.
Proponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości przepis miał mówić o tym, że tej samej karze co za zwykły stalking podlega sprawca działający „w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności”. I nie chodzi tu wcale tylko o sytuację, w której ktoś pożyczył od kogoś pieniądze, a pożyczkodawca samodzielnie nęka daną osobę domagając się zwrotu przekazanej kwoty. Rzecznik Praw Obywatelskich wprost pisze o tym, że karze podlegać powinni również pracownicy firm windykacyjnych. Tych, które stosują metody wątpliwe etycznie, polegające na ciągłym kontaktowaniu się z dłużnikiem, wzbudzaniu w nim poczucia niepokoju czy wchodzeniu z butami w jego życie.
Ostatecznie proponowany przepis o stalkingu windykatorów wypadł z planowanej nowelizacji kodeksu karnego. Zdaniem RPO prof. Marcina Wiącka – niesłusznie. Bo, jak pisze w najnowszym piśmie skierowanym do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, obecnie osobom nękanym w ten sposób nie przysługuje ochrona z uwagi na to, że poszczególne czynności dokonywane są przez wiele różnych osób. – Poszczególnym windykatorom trudno przypisać współsprawstwo wobec braku działania przez nich w porozumieniu w celu popełnienia czynu zabronionego – pisze Rzecznik Praw Obywatelskich. I dodaje, że analogicznie nie da się w ten sposób oskarżyć firmy windykacyjnej jako pracodawcy takiego stalkera.
Narzędzie potrzebne prokuratorom?
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich jest przekonane, że nękająca windykacja powinna zostać w jakiś sposób ukrócona. Świadczy o tym bardzo wiele spraw, jakie wpływają w ostatnim czasie do RPO. Jasne jest, że część z nich dotyczy dłużników, którzy po prostu szukają sposobu na to, by uchylić się przed spłatą zobowiązania. Nie jest jednak tajemnicą, że wiele firm windykacyjnych po prostu przegina podczas realizacji powierzonych zadań i przekracza normy współżycia społecznego. Każdy dług powinien bowiem być rozpatrywany indywidualnie, tymczasem często osoba będąca na celowniku takiej firmy jest poddawana taśmowej procedurze, której istotnym elementem jest właśnie uporczywe nękanie. Skoro resort sprawiedliwości już raz podjął inicjatywę zahamowania tego procederu, to najwyższy czas, by wrócić do tego tematu.