Przedawnienie długu to szczególna forma regulacji prawnej. Oznacza ono, że po upływie określonego czasu, umotywowanego w przepisach, dłużnik może po prostu odmówić spłaty i to bez ponoszenia konsekwencji z tego tytułu. Wierzyciel ma bowiem w takiej sytuacji przeważnie związane ręce.
Jak stanowi art. 118 Kodeksu cywilnego: „jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata”.
Niespłacony dług pociąga za sobą poważne konsekwencje
Zadłużenie, które nie jest regulowane terminowo, to poważny problem dla dłużnika. Kłopot będzie jeszcze większy po tym, gdy pożyczkobiorca trafi do rejestru dłużników. To poskutkuje problemami na przykład w uzyskaniu kredytu bądź zrobieniu zakupów na raty. Dlatego z oddaniem należności nie warto zwlekać.
Kiedy bieg przedawnienia długu zostanie przerwany?
Należy zaznaczyć, że przedawnienie nie jest równoznaczne z tym, że dług znika. Mimo że po upływie terminu przedawnienia nie ma obowiązku spłaty, to niespłacone zobowiązanie może wywoływać negatywne skutki.
Bieg przedawnienia nie jest nieodwracalny. Wierzyciel ma możliwość przerwania go w kilku okolicznościach. Może to nastąpić np. w sytuacji, gdy pożyczkodawca podejmie próby dochodzenia swoich roszczeń w sądzie lub innym odpowiednim organie. Dłużnik spłaci albo wyrazi chęć spłacenia pożyczki, wniesie o przedłużenie terminu spłaty lub strony zdecydują się na mediację. W razie niepodjęcia żadnej z wymienionych czynności w celu odzyskania swoich pieniędzy, bieg przedawnienia będzie trwał bez zakłóceń. Co rzecz jasna jest obiecujące dla dłużnika, natomiast poważnie działa na niekorzyść pożyczkodawcy. Po przedawnieniu długu wierzyciel może liczyć już tylko na dobrą wolę dłużnika i jego chęć dobrowolnego uregulowania zobowiązania pieniężnego. Trudno jednak liczyć na to, że w takiej sytuacji sprawa będzie miała szczęśliwy finał dla pożyczkodawcy.
Sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności – wynika z art. 1171 § 1. Kodeksu cywilnego.
Czy warto czekać na przedawnienie długu?
Ta wiadomość pewnie rozczaruje dłużników. Nie, nie warto czekać aż dług się przedawni. Poza tym, choć teoretycznie jest to możliwe, raczej trudno o to w praktyce. Firmy pożyczkowe i banki z reguły skrupulatnie monitorują wypłacalność klientów i zazwyczaj natychmiast podejmują działania windykacyjne wobec osób, które nie spłacają terminowo swoich zobowiązań. Co więcej, oczekiwanie na przedawnienie co do zasady prowadzi do narastania odsetek karnych, co tylko pogorszy i tak już bardzo złą sytuację finansową dłużnika.