Osoby, które kupowały mieszkanie od dewelopera (lub takiego mieszkania poszukują w gotowej już inwestycji) mogą zauważyć pewną prawidłowość. Mowa o zwiększonej liczbie miejsc parkingowej dla osób z niepełnosprawnościami. Deweloperzy wykorzystują w ten sposób obowiązujące przepisy – mogą dzięki temu przeznaczyć mniejszy teren pod infrastrukturę towarzyszącą. Nabywcy takich miejsc parkingowych mogą mieć jednak pewien problem.
Deweloperzy wykorzystują obecne przepisy i tworzą miejsca parkingowe głównie dla… osób z niepełnosprawnościami
Zakup miejsca parkingowego w przypadku nieruchomości deweloperskich jest w zasadzie niezbędny (zresztą wielu deweloperów wymusza na klientach taką transakcję). Sęk w tym, że sporą część wszystkich miejsc postojowych często stanowią miejsca dla osób z niepełnosprawnościami.
Dlaczego tak się dzieje? Nie jest to oczywiście podyktowane troską deweloperów o osoby z niepełnosprawnościami; firmy deweloperskie wykorzystują w ten sposób par. 20 rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zgodnie z tym paragrafem, miejsca postojowe dla osób z niepełnosprawnościami nie muszą spełniać żadnych wymagań, jeśli chodzi o ich usytuowanie względem budynku – w przeciwieństwie do zwykłych miejsc postojowych. Te muszą być oddalone od budynku o:
- 7 metrów, jeśli liczba stanowisk wynosi maksymalnie 4,
- 10 metrów – w przypadku od 5 do 60 stanowisk włącznie,
- 20 metrów w przypadku większej liczby stanowisk.
Widać zatem wyraźnie, że jeżeli deweloperzy chcą stworzyć zwykłe miejsca postojowe, to muszą przeznaczyć na to znacznie więcej terenu; pomijając fakt, że z punktu widzenia dewelopera jest to średnio opłacalne, to jeszcze nie zawsze jest możliwe (zwłaszcza jeśli deweloper postanowił wybudować nieruchomość na stosunkowo niewielkiej działce). Z tego względu zdarzają się osiedla deweloperskie, na terenie których miejsca parkingowe dla osób z niepełnosprawnościami stanowią znaczną większość – i na ogół są usytuowane tuż pod oknami mieszkańców.
Czy to powstrzymuje deweloperów przed sprzedażą takich miejsc również osobom, które nie są niepełnosprawne? Nie – i nic dziwnego, ponieważ nie zabraniają im tego przepisy. Większy problem mogą mieć natomiast osoby, które nie są niepełnosprawne, a mimo to zdecydują się na zakup takiego miejsca parkingowego.
Wiele zależy od tego, czy teren stanowi strefę zamieszkania lub ruchu
Co do zasady nikt nie kontroluje tego, kto staje na miejscu parkingowym na terenie nieruchomości deweloperskiej. Problemy mogą jednak pojawić się w sytuacji, gdy teren stanowi jednocześnie strefę zamieszkania lub strefę ruchu. W takiej sytuacji strażnicy miejscy są uprawnieni do przeprowadzania kontroli.
Niestety, zła wiadomość jest taka, że sądy nie są zgodne co do tego, czy z zakupionego miejsca postojowego dla osób z niepełnosprawnościami mogą korzystać jedynie osoby uprawnione, czy też liczy się wyłącznie to, kto jest właścicielem takiego miejsca. Teoretycznie zatem nawet osoba, która wykupiła takie miejsce – ale nie jest osobą z niepełnosprawnością – może otrzymać mandat.
Nie zmienia to jednak faktu, że praktyka stosowana przez deweloperów w tym zakresie powinna zostać zmieniona – a odpowiednie przepisy czekają nawet na podpis ministra rozwoju. Nie wiadomo jednak, czy ostatecznie wejdą w życie.