Po nowym roku ruszy kolejna kwalifikacja wojskowa w Polsce. Od 1 lutego wezwanych na komisję zostanie około 230 tys. młodych mężczyzn. Kiedy dostaniemy wezwanie, warto wiedzieć, że stawienie się na tego rodzaju komisję jest obowiązkowe. Nie ma znaczenia tutaj także fakt, że zasadnicza służba wojskowa została zawieszona w 2010 roku. Niestawienie się do kwalifikacji wojskowej może skutkować karą grzywny i innymi konsekwencjami. Będziemy mogli także spodziewać się wizyty funkcjonariuszy policji.
Kwalifikacja wojskowa zastąpiła instytucję poboru do zasadniczej służby wojskowej
Osoby w wieku około trzydziestu lat pamiętają jeszcze komisje wojskowe, po których, kiedy mieliśmy przyznaną kategorię A i nie uczyliśmy się, mogliśmy otrzymać tak zwany „bilet” do konkretnej jednostki wojskowej. Zasadnicza służba wojskowa w tej postaci została zniesiona w 2010 roku przez ówczesny rząd PO-PSL, a twarzą tej reformy stał się ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich. Po latach wielu ocenia w różny sposób tamtą decyzję, ale teraz możemy bez przeszkód twierdzić, że mamy w Polsce pełnoprawną armię zawodową.
Od tego czas kwalifikacja wojskowa zastąpiła dotychczasową komisję. Nie oznacza to jednak, że młodzi ludzie, którzy dostali wezwanie, są zwolnieni z pewnych obowiązków. Brak poboru do służby wojskowej nie powoduje, że można na przykład nie stawić się na komisji. W takim wypadku młody człowiek musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Dostając wezwanie lepiej nie planuj unikania stawienia się w określonym miejscu i czasie
Kiedy nie stawimy się w miejscu, w którym w danym roku przeprowadzana jest kwalifikacja, możemy spodziewać się kary grzywny. Niestawienie się może być także interpretowane jako wykroczenie, zagrożone karą pozbawienia wolności. Więc jeżeli będziemy unikać z premedytacją stawienia się w określonym miejscu, możemy liczyć się z kilkoma bardzo poważnymi konsekwencjami prawnymi.
Jeżeli stawimy się w określonym miejscu i czasie, przysługuje nam zwrot kosztów podróży
Osoby, które stawiły się na komisji, mogą za to liczyć na zwrot kosztów.
W pierwszym wypadku jest to zryczałtowana rekompensata, która jest wypłacana za czas nieobecności w pracy. Ustala się ją na podstawie przepisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. W takim razie możemy spodziewać się zwrotu w wysokości 1/30 minimalnego wynagrodzenia. Przelicznik dotyczy minimalnego wynagrodzenia, które obowiązywało w grudniu poprzedniego roku.
Drugim przykładem zwrotu kosztów jest rekompensata za poniesione koszty dojazdu do komisji. Tego typu zwrot wypłacany jest przez urzędy gminy, a konkretnie przez wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast.