Polski rynek pracy stoi przed złożonym wyzwaniem niedopasowania pomiędzy systemem edukacji a aktualnymi potrzebami gospodarki. Na czele listy profesji z nadmiarem kandydatów znajdują się ekonomiści. Nowe światło na rynek pracy w Polsce rzucił „Barometr Zawodów 2024”, którym podzielił się Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Analiza wskazuje również na nadmiar potencjalnych pracowników administracyjno-biurowych, filozofów, historyków, politologów oraz specjalistów technologii żywności i informatyki w poszczególnych regionach kraju.
Ekonomiści na czele listy nadwyżkowych profesji
W aż 130 powiatach ekonomiści będą zawodem nadwyżkowym i tym samym biją rekordy w porównaniu do innych specjalności. Szczególnie nadmiar ekonomistów jest widoczny w pięciu województwach: podkarpackim, małopolskim, świętokrzyskim, lubelskim i podlaskim.
Co ciekawe, sytuacja stopniowo się poprawia. Na 2023 rok nadwyżkę ekonomistów prognozowano w 140 powiatach, a w 2024 roku ta liczba zmalała do 130. To znaczy, że rynek dąży do równowagi.
Wykształcenie a rynek pracy
Problem nadmiaru absolwentów nie ogranicza się do ekonomistów. Sytuacja absolwentów kierunków humanistycznych, takich jak filozofia, historia, politologia czy kulturoznawstwo, jest jeszcze bardziej skomplikowana. Chociaż teoretycznie istnieją dla nich możliwości zatrudnienia w różnych sektorach, liczba dostępnych wakatów jest ograniczona, a nadwyżka wynika właśnie z tej dysproporcji. Nadwyżka pracowników administracyjno-biurowych może wystąpić w 49 powiatach, a filozofów, historyków, politologów i kulturoznawców w 47. W 33 prawdopodobnie za dużo będzie specjalistów ds. technologii żywności i żywienia, a w 31 techników informatyków.
Przyczyna nadmiaru kandydatów tkwi w dużej liczbie absolwentów popularnych kierunków kształcenia. Jednak nie można wszystkich mierzyć jedną miarą. W przypadku wielu zawodów, w tym ekonomistów czy techników informatyków, często o wiele większe znaczenie mają wysokie kompetencje praktyczne i specjalizacja niż formalne wykształcenie zdobywane na poziomie standardowej edukacji technicznej.
Rozwiązania i perspektywy
Na szczęście w wielu sytuacjach bezrobocie jest przejściowe, ponieważ kandydaci próbują szybko dostosować się do potrzeb pracodawców i wykreować swoją karierę na nowo. W tym celu uzyskują kolejne kwalifikacje. Na doszkalanie się nigdy nie jest za późno, a mnogość kursów sprawia, że dość sprawnie możemy znaleźć swoją niszę.
Z czego jeszcze wynikają perturbacje na rynku pracy? Z braku chętnych do pracy w zawodach takich jak dekarz, cieśla, ślusarz, elektryk, monter instalacji budowlanych czy operator sprzętu do robót ziemnych. Tymczasem w kontekście rosnącej roli AI w zastępowaniu kompetencji wybór zawodów takich jak elektryk, cieśla czy dekarz może okazać się korzystniejszy niż studia, zwłaszcza humanistyczne. Ze względu na deficytowość i małą zastępowalność takich profesji przez sztuczną inteligencję perspektywa wzrostu wynagrodzeń w tym sektorze jest duża. Tacy fachowcy często mają szansę zarobić dużo więcej niż osoby z wyższym wykształceniem.