Sytuacja w policji wydaje się dramatyczna. I nie chodzi wcale o pensje, czy zachowanie niektórych funkcjonariuszy (chociaż problem ma związek z obydwoma kwestiami), ale o liczbę wakatów. Końcem 2023 roku w Polsce było niespełna 97.000 policjantów. A potrzeba prawie 109.000. To spore braki kadrowe.
Patrząc na te dane, można stwierdzić, że braki kadrowe w policji wynoszą 10%. Tak więc brakuje co dziesiątego funkcjonariusza. A biorąc pod uwagę wciąż spadające zainteresowanie policyjną karierą, można stwierdzić, że na razie lepiej nie będzie. Zwłaszcza że wciąż podnoszona jest kwestia niskich pensji, a policja zalicza jedną wizerunkową wpadkę za drugą.
Policjantów brakuje, młodych nie ma kto uczyć
Chociaż patrząc na ilość patroli drogówki, odnosi się wrażenie, że polska policja jest w całkiem dobrej kondycji (przynajmniej biorąc pod uwagę liczebność tej formacji), to w rzeczywistości sytuacja jest niepokojąca. Brakuje ponad 10.000 policjantów, co jest liczbą alarmującą. Temat ten podnosił w Sejmie na obradach komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Czesław Mroczek – wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, stwierdzając, że policja znalazła się w poważnym kryzysie.
Sporym problemem jest fala odejść doświadczonych funkcjonariuszy. Najczęściej decydują się oni na emeryturę (która przysługuje po 15 latach służby dla policjantów, którzy swoją przygodę z tą formacją zaczęli przed 2013 rokiem i 25 latach w przypadku funkcjonariuszy, którzy do policji zostali przyjęci po 2013 roku). W związku z tym pojawia się problem dotyczący szkolenia młodych funkcjonariuszy, którzy po szkole policyjnej mają wiedzę teoretyczną, jednak zastosowanie jej w praktyce wymaga czasu.
Policjanci łatają dziury, jak mogą, coraz częściej jednak zdarzają się sytuacje, gdy jeden niedoświadczony funkcjonariusz uczy się od drugiego, tylko nieco mniej niedoświadczonego. Dobrych chęci im nie brakuje, jednak w sytuacjach kryzysowych to często właśnie doświadczenie jest w stanie doprowadzić do szybkiego opanowania sytuacji i zażegnania kryzysu. Nie zapominajmy również, że policjanci bardzo często mierzą się z najgorszą stroną tego świata, doświadczają wszelkiej patologii społecznej i narażeni są na drastyczne widoki oraz trudne sytuacje. W takich sytuacjach mogą pojawić się emocje, w związku z czym wsparcie bardziej doświadczonych kolegów naprawdę pomaga.
Braki kadrowe w policji to naprawdę duży problem
Policja najczęściej kojarzy nam się z drogowymi mandatami. To dobrze, ponieważ jeżeli ktoś ma takie podejście, raczej nie znalazł się nigdy w sytuacji kryzysowej. Osoby, które jednak w takiej sytuacji się znalazły, wiedzą, jak długo czasami trzeba czekać na patrol. Zdarzeń potrafi być naprawdę wiele, a policjanci się nie rozdwoją. Przykładowo, w jednej z komend powiatowych, obejmujących swoim zasięgiem powiat średniej wielkości, pracuje około 300 policjantów. Uśredniając dane podane przez wiceszefa MSWiA, powinno być ich 330. To przynajmniej kilka dodatkowych patroli, które mogą znaleźć się na ulicach miast i wsi.
A dostępne patrole naprawdę są potrzebne. Zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, które się zdarzają. Policjanci są potrzebni przy wypadkach drogowych. Są wzywani do burd, napadów i kradzieży. Pomagają ofiarom przemocy domowej – takie sytuacje można mnożyć. Proszę sobie teraz wyobrazić sytuację z niewielkiego miasta. Doszło do poważnego wypadku drogowego, na miejscu pracuje policja. Gdzieś indziej, dwóch młodych mężczyzn napadło przechodzącego chłopaka, chcąc zabrać mu pieniądze. Kawałek dalej jedzie drogą pijany kierowca (a tych niestety nie brakuje). W dodatku w jednym z domów kobietę zaatakował mąż, ta zamknęła się przed nim w łazience i bojąc się o własne życie, zadzwoniła na 112. Nie zapominajmy jeszcze, że w tym samym mieście diler narkotyków jedzie sprzedać towar (też wypadałoby się nim zainteresować), a lokalny cwaniak chce sprzedać sprzęt elektroniczny, pochodzący z kradzieży. W dodatku zadzwoniła zaniepokojona kobieta, która otrzymała telefon, że jej córka jest w szpitalu i związku z tym ma przygotować 80.000 złotych.
Taka sytuacja jest niestety całkiem prawdopodobna, a policjanci to nie tylko osoby wypisujące mandaty za przekroczenie prędkości, czy patrole, czuwające nad bezpieczeństwem. To również pion kryminalny, czy narkotykowy, a więc osoby zajmujące się raczej poważniejszymi przestępstwami, sprawujące pieczę nad tym, aby przestępczość na nieco większą skalę była eliminowana, a to wymaga czasu i sporego nakładu pracy. Tak więc patrole, które mają tej nocy służbę, powinny się rozdwoić, albo ktoś będzie musiał czekać. I najczęściej ktoś właśnie czeka. Gdyby policjantów było więcej, lepsze by były efekty ich pracy – więcej osób otrzymałoby pomoc na czas.
Policja nie cieszy się już taką popularnością, coraz mniej szanujemy policjantów
Dawniej, idąc do policji, wiele osób chciało uczestniczyć w czymś wielkim. Walczyć z przestępcami, a także wykonywać zawód, który budzi podziw. Oczywiście wcześniejsza emerytura i przyzwoita pensja sprawiała, że sporo policjantów decydowało się przywdziać mundur, aby możliwie szybko mieć pewne świadczenie emerytalne i cieszyć życiem w kwiecie wieku. Oczywiście, obecnie wizja wcześniejszej emerytury wciąż zachęca, jednak pensja nie jest już tak dobra, a zwód nie cieszy się już takim szacunkiem jak dawniej.
Największym problemem polskiej policji są chyba wpadki wizerunkowe. Z policjantów żartowało się zawsze, jednak zwykle były to żarty wypowiadane ukradkiem, w gronie znajomych. Aktualnie z policji śmieje się cały kraj, w dodatku publicznie. Co więcej, pandemia sprawiła, że funkcjonariusze stali się wrogami, a społeczeństwo doedukowało się w przepisach i procedurach. Z jednej strony to dobrze – funkcjonariusze rzadziej mogą nadużywać uprawnień (co niestety czasem się zdarza), z drugiej jednak interwencje są coraz trudniejsze, a sami policjanci coraz mniej poważnie traktowanie.
Społeczeństwo nie powinno się policji bać. Powinniśmy jednak policjantów darzyć szacunkiem, a obecnie tego szacunku brak. Na to rady nie ma – społeczne nastroje są takie, a nie inne. Dlatego właśnie, chcąc załatać braki kadrowe, policjanci powinni być dobrze opłacani. Owszem, ich pensje obecnie nie są złe. Jednak nie są również szczególnie zachęcające – ot, zwyczajne zarobki, które umożliwiają przeżycie, a nawet odłożenie kilku groszy. Jednak jak pokazują dane dotyczące wakatów, to wciąż zbyt mało, aby zachęcić odpowiednią ilość osób do wstąpienia w policyjne szeregi.