Polacy coraz chętniej sprzedają i kupują ubrania w online’owych second-handach. Spotyka się tutaj kilka trendów na raz: moda na ekologię, konieczność zaciskania pasa, ale i – trzeba przyznać – coraz lepsza jakość takich serwisów.
Jeszcze niedawno temu lumpeksy kojarzyły się jako miejsce, w których ubiera się najmniej zamożna część społeczeństwa. Teraz ubrania z drugiej ręki stają się nie tylko popularne, ale wręcz modne.
Dwie trzecie respondentów badania Stem Mark dla platformy Vinted przyznało, że rzeczy z drugiej ręki kupuje co najmniej tak często, jak nowe. Tymczasem mieszkańcy dużych są skłonni sięgać po second hand częściej niż po rzeczy z pierwszego obiegu. Dlaczego? Zdaniem 40 proc. ankietowanych, kupowanie rzeczy
używanych pozwala im zaoszczędzić w skali miesiąca średnio 125 zł.
Niegdyś – powiedzmy to otwarcie – chodzenie do lumpeksów było wielkim obciachem. Stało się modne, bo młodzi ludzie mają dziś zupełnie inną świadomość ekologiczną. Inna sprawa, że najmłodsze pokolenie dorastało w czasach wysokiej inflacji i kolejnych kryzysów. A zatem zaciskanie pasa jest dla nich często po prostu czymś naturalnym.
Polacy na Vinted. Platformy zyskują popularność
Drugą stroną medalu jest to, że w ostatnich latach mamy coraz więcej platform do sprzedaży używanych ubrań. Z badania Stem Mark dla Vinted wynika, że korzysta z nich 37 proc. osób, które chcą się pozbyć używanych ubrań. Choć ciągle więcej osób woli przekazać stare ciuchy znajomym lub organizacjom charytatywnym.
Choć jednak z badania wynika, że większość osób chce ofiarować swoim ubraniom „drugie życie”, to wciąż jedna piąta ankietowanych nadal przechowuje je w swojej
szafie. Tym sposobem jednak sami zagracamy swoje mieszkanie – a na starych ubraniach przecież łatwo możemy zarobić. Autorzy badania zwracają uwagę, że Zetki nie mają już większych oporów, aby opróżniać szafy i sprzedawać lub oddawać starą odzież. Co innego millenialsi czy starsze pokolenia. To w końcu osoby, które wychowywały się w czasach, gdy pojęcie „vintage” było nieznane, a ubieranie się w ciuchy z lumpeksu mogło oznaczać śmierć towarzyską. Ale może i te pokolenia się przekonają do opróżniania szaf – albo, kto wie, może nawet i wypełniania ich ubraniami z drugiej ręki.