Jak poinformował Polski Instytut Ekonomiczny, młodzi Polacy coraz później rozpoczynają etap dorosłości. W 2022 roku około połowa osób w wieku 25–34 lata nadal mieszkała z rodzicami. Na przestrzeni lat ta tendencja pokaźnie wzrosła.
W danych z raportu pt. „Odroczona dorosłość?” widać również m.in. opóźnienie wieku, w którym kobiety rodzą pierwsze dziecko. Poza tym rośnie odsetek dzieci urodzonych poza małżeństwem.
Oblicze rodzicielstwa i małżeństwa zmienia się. Powrót do przeszłości jest raczej niemożliwy
Zarówno średni wiek pierwszego małżeństwa, jak i wiek urodzenia pierwszego dziecka w Polsce znacznie wzrosły w ciągu ostatnich trzech dekad. W 2021 roku przeciętny wiek kobiety rodzącej pierwsze dziecko wyniósł 28 lat, a dzieci urodzone poza małżeństwem stanowiły blisko 27 proc. ogółu. Tę tendencję widać w całej Europie.
W ostatnich 30 latach na kontynencie europejskim doszło do deinstytucjonalizacji rodziny. Odsetek dzieci urodzonych poza małżeństwem wzrósł z 6,2 proc. w 1990 roku do 26,7 proc. w 2021. To oznacza, że w Polsce co czwarte dziecko rodzi się poza małżeństwem. W Unii Europejskiej ten odsetek wzrósł do 41,9 proc. w 2021 roku. Przy okazji warto wspomnieć, że od 1993 do 2020 roku średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa w Polsce wzrósł o blisko 5 lat.
Młodzi Polacy nie łączą studiów z pracą. Nie wszyscy, ale spora część
Przyczyną opóźnionego wkraczania w dorosłość przez młodych Polaków może być fakt, że większość z nich kontynuuje edukację na wyższym szczeblu. W 2022 roku połowa osób w wieku 20–24 lata studiowała, z czego ponad jedna trzecia nie łączyła studiów z pracą.
Brak stabilnego źródła dochodu, co oczywiste, nie pozwala się usamodzielnić. Chociaż nie w tym należy upatrywać główną przyczynę zjawiska, ponieważ aż 77,7 proc. osób w wieku 25–34 lata, którzy mieszkają wraz z rodzicami, pracują na pełen etat. Jednak rzadko kiedy zarabiają na tyle dobrze, aby kupić mieszkanie bądź przynajmniej samodzielnie wynająć je w dużym mieście.
Młodzi Polacy, odmiennie od swoich rówieśników w innych krajach UE, są mniej skłonni do zmiany miejsca zamieszkania w poszukiwaniu zarobku.
Nie chcą wyjeżdżać za pracą
Co prawda, doświadczenie zdobyte podczas studiów zwiększa szanse na szybsze znalezienie zatrudnienia i lepsze wynagrodzenie, niemniej w obliczu kryzysów gospodarczych młodzi i tak są bardziej niż inne grupy wiekowe narażeni na konieczność zasilenia kolejki do pośredniaka. Wynika to z faktu, że często nie mają jeszcze pełnego wykształcenia ani fachu w ręku lub doświadczenia zawodowego, które usatysfakcjonowałoby potencjalnego pracodawcę.
Młodzi Polacy znajdują się w trudniejszej sytuacji na rynku pracy niż starsze pokolenia, ponieważ aż 35 proc. z nich jest zatrudnionych na czas określony lub jako samozatrudnieni, w porównaniu do 15 proc. w całej populacji. Aż 43 proc. młodych wskazało, że nie jest to ich świadomy wybór, lecz konieczność z uwagi na brak innych opcji.