Centrum prasowe Wakacje.pl opublikowało raport podsumowujący pierwszą połowę letnich wakacji 2024. Informacje w nim napawają optymizmem – Polacy jeżdżą coraz więcej oraz planują wakacje z dużym wyprzedzeniem.
Biura podróży sprzedały 2 mln wycieczek realizowanych w oparciu o loty czarterowe. Jest to wzrost o 27 proc. rok do roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę pozostałe środki transportu, ta liczba wzrośnie do 2,78 mln klientów. Nie dzieje się to przypadkowo. Oferta biur podróży jest również bogatsza niż w zeszłym roku o prawie jedną czwartą.
Polacy planują wakacje z większym wyprzedzeniem
W tym roku padł rekord, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych wycieczek z dużym wyprzedzeniem. Ponad 54 proc. więcej wyjazdów zostało zarezerwowanych ponad trzy miesiące przed ich rozpoczęciem. Jest to bardzo dobry znak. Można go odczytać np. w kategorii dysponowania większymi zasobami pieniężnymi i lepszym ich zarządzaniem, a także potrzeby wypoczynku na jak najlepszym poziomie.
Polacy nie czekają do ostatniej chwili na to „co najtańsze”, a rezerwują wcześniej to, co rzeczywiście chcieli. Dynamika wzrostów sprzedaży wyjazdów na mniej niż miesiąc przed rozpoczęciem, czyli tzw. last minute, była o połowę mniejsza niż rok temu.
Najpopularniejsze kierunki wakacyjne
Pierwsza trójka pozostaje niezmieniona względem roku ubiegłego – Turcja, Grecja i Egipt. Czwarte miejsce zajęła Tunezja. Spadek z miejsca czwartego na piąte zaliczyła Hiszpania. Wzrost zanotował Cypr, który zajął szóste miejsce. Niżej niż rok temu pojawiła się Bułgaria – miejsce siódme. Trzy ostatnie miejsca zajęły: Albania, Włochy i Malta. Z pierwszej dziesiątki wypadła natomiast Chorwacja, którą zastąpiła właśnie Malta.
Patrząc dokładniej, niezależnie od grupy klientów (pary, rodzina 2+1, rodzina 2+2) prym kolejno wiodły: turecka Antalya, egipska Hurghada i grecki Heraklion.
Grunt to być najedzonym
Aż 90,5 proc. zarezerwowanych wyjazdów zawierało wyżywienie w formie all inclusive. Należy jednak zwrócić uwagę, że taka forma wyżywienia jest obecnie o wiele łatwiej dostępna niż kiedyś. Patrząc na tak wysoki odsetek można stwierdzić, że stała się standardem w kontekście przysłowiowych wakacji „nad basenem”.
71% zarezerwowanych wyjazdów trwało tydzień. Jedynie 19,6% trwały od 8 do 13 dni. Nie jest to raczej niespodzianka – mówiąc z przymrużeniem oka, dwa tygodnie wakacji all inclusive mogą negatywnie wpłynąć na nasze nawyki żywieniowe.
Skąd najczęściej latamy?
Zgodnie z informacjami zawartymi w raporcie, niespodzianką nie będzie fakt, że najczęściej wybieramy lotniska najbliżej miejsca zamieszkania. Wraz ze wzbogaceniem oferty biur podróży, wzrosła liczba lotów z lotnisk regionalnych. Na wakacje latamy najczęściej z Katowic, Warszawy, Poznania i Wrocławia. W rankingu zawarto także m.in. lotnisko w Rzeszowie, Zielonej Górze, Bydgoszczy, Szczecinie, czy Olsztynie.
Wydaliśmy więcej niż rok temu
Średnia kwota przeznaczona na wyjazdy, niezależnie od grupy klientów, była wyższa niż rok temu. Dzieje się tak nawet pomimo tego, że najtańsze tegoroczne oferty są tańsze od analogicznych ubiegłorocznych nawet o kilkanaście procent. W raporcie możemy także przeczytać, że taki stan rzeczy jest spowodowany umocnieniem się złotówki i stabilizacją kosztów paliwa lotniczego – aż w 97 proc. przypadków klienci docierali na wakacje samolotem.