Partnerzy serwisu:
Gospodarka Państwo Transport

Politycy w zarządach PKP Cargo nakupowali sobie komputery gamingowe

Jakub Bilski
09.10.2024
Jakub Bilski
Jakub Bilski
09.10.2024
Politycy w zarządach PKP Cargo nakupowali sobie komputery gamingowe

Od udanego debiutu na giełdzie, przez kontrolę 60 proc. polskiego rynku i bycie drugim największym przewoźnikiem kolejowym cargo w Europie, po spadek wartości spółki o 90 proc. Ostatnie lata PKP Cargo doskonale pokazują co dzieje się z państwowymi spółkami, gdy wpadną w ręce partyjnych nominatów, którzy chcą zabawić się w biznesmenów. Wczoraj odbyła się premiera filmu wyprodukowanego przez Fundację Wolności Gospodarczej, który opowiada o tym, jak w ostatnich latach podupadło PKP Cargo. Partyjni nominaci wyposażeni w komputery gamingowe jeżdżący na szkolenia strzeleckie to symbol tego, w czyich rękach znalazło się PKP Cargo.

Prywatyzacja

W 2001 roku w życie weszła ustawa o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP. Jej skutkiem było powstanie grupy kapitałowej PKP, pod której skrzydłami zaczęły istnieć oddzielne spółki takie jak np. PKP Intercity, PKP Polskie Koleje Liniowe, PKP Cargo czy PKP Energetyka. Pomimo obowiązywania ustawy, w latach 2001-2012 nie zrealizowano wielu celów, m.in. w zakresie sprzedaży nieruchomości i prywatyzacji spółek.

Jedną z osób występujących w filmie jest Jakub Karnowski. Został on prezesem PKP S.A. w 2012 roku, i to za jego kadencji doszło do prywatyzacji pewnych podmiotów. W 2015 roku sprzedano PKP Energetyka funduszowi inwestycyjnemu CVC. Gdy spojrzymy na przedstawione w produkcji dane, okazuje się, że było to jednoznacznie korzystne dla spółki. Tym bardziej, że borykała się ona z poważnymi problemami finansowymi. W 2022 roku wróciła jednak w ręce skarbu państwa pod pretekstem „odkupienia polskiej własności” – trafiła tym razem w ręce PGE i została przemianowana na PGE Energetyka Kolejowa.

Działania podjęto również ws. PKP Cargo. W 2013 roku zadebiutowała ona na giełdzie. Skarb państwa pozostał udziałowcem jedynie 33 proc. akcji, w tym tzw. „złotej akcji”, która de facto pozwala politykom na podejmowanie decyzji odnośnie stanowiska prezesa, składu zarządu spółki i rady nadzorczej. Produkcja Fundacji Wolności Gospodarczej przedstawia dokładnie przyczyny i skutki tego, że PKP Cargo nie jest tym, czym było kiedyś.

Upadek PKP Cargo

Jeszcze w 2012 roku PKP Cargo kontrolowało ok. 60 proc. polskiego rynku przewozów cargo. Zaliczył udany debiut giełdowy – w ciągu dwóch lat ceny akcji wzrosły o prawie 18 proc. Był to drugi największy przewoźnik cargo w Europie – zaraz po Deutsche Bahn.

Wszystko zmieniło się w 2015 roku wraz ze zmianą władzy. W nieco ponad godzinnym filmie opisano to, jak PKP Cargo stało się ofiarą ręcznego sterowania przez polityków. Absurdalne decyzje umotywowane politycznie, zrywanie obowiązujących kontraktów na potrzebę realizacji przedsięwzięć partyjnych, utrata zaufania do spółki – taka jest historia PKP Cargo w ostatnich latach.

Film przedstawia, jak w zaledwie osiem lat państwowa spółka została de facto spółką partyjną – przepustką do kariery były nie kompetencje, a legitymacja partyjna lub związkowa. Fakt, iż wartość PKP Cargo spadła w tym czasie o 90 proc., nie jest przypadkowy. Tym bardziej, gdy spojrzymy na całkowicie prywatną w latach 2015-2022 PKP Energetyka, której wartość wzrosła 2-3 krotnie.

Nie dla partyjnych nominatów w spółkach

W realizacji Fundacji Wolności Gospodarczej znajdujemy potwierdzenie na to, jak firmy państwowe są nieodporne na widzimisię partyjnych nominatów. Upolitycznienie spółek negatywnie odbija się na wycenie giełdowej – inwestorzy wiedzą, jakie efekty przyniesie zabawa w biznesmenów przez niekompetentne osoby. Drogie, bezsensowne wyjazdy służbowe, komputery gamingowe, Apple Watche, iPady – to były priorytety osób zasiadających w PKP Cargo w ostatnich latach.

Produkcja daje również wiele do myślenia w kontekście tego, jak definiujemy „spółkę strategiczną”. Państwowe spółki, które okazują się być nieefektywne za sprawą swojego upolitycznienia, nie mają nic z bycia „strategiczną” dla całego społeczeństwa. W rzeczywistości przynoszą straty, zastój, a same pogrążają się w agonii. Jedynie firmy prywatne zawsze w pierwszej kolejności kierują się kalkulacjami ekonomicznymi. Tego w przypadku spółek państwowych nie uświadczymy. Niech to nie będzie jedynie ciekawostka historyczna, ale także nauczka na przyszłość dla wszystkich kolejnych rządów.