Dwie średnie krajowe – w przypadku trzyosobowej rodziny – starczają, by zaciągnąć zobowiązanie finansowe w wysokości 740 tys. zł. To o ponad 15 proc. więcej niż. zeszłym roku; w zapomnienie odchodzi zatem niska zdolność kredytowa w 2022 r., kiedy przez pierwszą połowę roku stopy procentowe nieustannie rosły.
Rekordowa zdolność kredytowa. Tak dobrze nie było już od dawna
Jak podaje HREIT, mediana zdolności kredytowej modelowej trzyosobowej rodziny (2+1) z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych wynosi 740 tys. zł. To najwyższy wynik od… lutego 2021 r. – a przypomnijmy, że stopa referencyjna wynosiła wtedy 0,10 proc. (!). Obecnie natomiast stopa referencyjna od miesięcy utrzymuje się na poziomie 5,75 proc. – a mimo to Polacy mogą pożyczyć w zasadzie tyle samo, co. wtedy. Co więcej, jeśli porówna się obecną zdolność kredytową Polaków z tą z 2022 r., to okaże się, że zdążyła się ona praktycznie podwoić – mimo że stopy procentowe obniżono jedynie z 6,75 do 5,75 proc.
Co zatem zdecydowało o tak potężnym wzroście zdolności kredytowej? Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, rosną wynagrodzenia Polaków – a wyższe pensje pozwalają na pożyczenie więcej, nawet jeśli stopy procentowe nie są obniżane. Po drugie, spada też oprocentowanie kredytów hipotecznych (w oczekiwaniu na cięcia stóp procentowych), co również przyczynia się do podwyższenia zdolności kredytowej. Po trzecie, nie można też zapominać o pewnym złagodzeniu polityki banków, jeśli chodzi o wyliczanie zdolności kredytowej – choć nadal instytucje poruszają się w ramach nakreślonych przez rekomendacje KNF.
Maksymalnie można pożyczyć nawet ponad 800 tys. zł
740 tys. zł to mediana kwoty, którą banki są skłonne pożyczyć rodzinie 2+1, posiadającej dochód na poziomie dwóch średnich krajowych (czyli obecnie 11 530 zł netto łącznie). Niektóre banki są jednak tym samym skłonne pożyczyć znacznie więcej. W zestawieniu przoduje Alior Bank – maksymalna zdolność kredytowa w tym przypadku wyniosłaby aż 817 608 zł. Co więcej, bank nie wymaga obligatoryjnego 20-procentowego wkładu własnego; potencjalni kredytobiorcy mogliby pożyczyć 90 proc. ceny nieruchomości. Kolejny w zestawieniu jest Bank Pekao (798 900 zł, 90 proc. ceny nieruchomości), natomiast „podium” zamyka PKO Bank Hipoteczny/PKO Bank Polski (779 050 zł, 90 proc. ceny nieruchomości). Na drugim biegunie znajdują się natomiast BNP Paribas (555 738 zł, 80 proc. ceny nieruchomości).
Warto jednocześnie podkreślić, że – o ile to możliwe – potencjalny kredytobiorca powinien kierować się nie tylko maksymalną zdolnością kredytową czy wymaganym wkładem własnym, ale też kosztami kredytu, w tym RRSO czy wysokością opłat dodatkowych. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie banki są skłonne pożyczać znacznie więcej – co może okazać się kluczowe, jeśli rządzący nie zdecydują się jednak na wprowadzenie Kredytu na start.