Ta pizzeria odniosła gigantyczny sukces. Polegał na sprzedawaniu pizzy z… kokainą

Na wesoło Dołącz do dyskusji
Ta pizzeria odniosła gigantyczny sukces. Polegał na sprzedawaniu pizzy z… kokainą

W Duesseldorfie policja rozbiła dużą sieć dilerów narkotyków. Wszystko zaczęło się od zaskakujących wyników rutynowej kontroli żywności w jednej z pizzerii. W lokalu sprzedawano nie tylko pizzę, ale i narkotyki. I to w bardzo kreatywny sposób. Klient, zamawiając pizzę numer 40, otrzymywał dodatkowo małą paczkę kokainy. Pomysł był skuteczny, bo czterdziestka jako pizza z kokainą szybko stała się jedną z popularniejszych pozycji w menu.

Przestępcy narkotykowi mają bujną wyobraźnię. Znane są przypadki prób przemytu w bananach, w dywanach albo sprzedawania narkotyków u kosmetyczki. W Niemczech wpadli na handlowanie narkotykami w połączeniu ze sprzedawaniem pizzy.

Torbę z narkotykami wyrzucił wprost do rąk policjantów

Cała operacja miała swój finał wówczas, gdy policja, po dłuższym śledztwie, aresztowała 36-letniego właściciela pizzerii, rzekomo Chorwata. Podczas próby ucieczki mężczyzna wyrzucił przez okno torbę z narkotykami. Niefortunnie dla niego wpadła ono prosto w ręce funkcjonariuszy.

Policja skonfiskowała 1,6 kg kokainy, 400 g marihuany oraz niecałe 300 tys. euro w gotówce. W ramach szeroko zakrojonej akcji, która objęła kilka miast Nadrenii Północnej-Westfalii, wzięło udział aż 150 funkcjonariuszy. Przeszukano wiele nieruchomości i w wyniku kontroli odkryto m.in. nielegalne plantacje marihuany.

Gdy do gry weszła pizza z kokainą, marketingowy slogan „Dostarczymy wszystko do domu” nabrał nowego znaczenia

Slogan reklamowy pizzerii brzmiał: „Dostarczymy wszystko do domu”, i – jak się okazało – miało on dosłowne znaczenie. Policja od marca monitorowała działalność lokalu. Pizza numer 40, dostarczana z kokainową wkładką, była hitem.

W obliczu nawarstwiających się podejrzeń służby działały ostrożnie, z wyczuciem i przez wiele miesięcy, ponieważ właściciel pizzerii nie miał żadnych poważnych zarzutów, dlatego trudno było uwierzyć, aby rzeczywiście był zamieszany w proceder na tak szeroką skalę. Co więcej właściciel, po – o dziwo – krótkim wstępnym pobycie w areszcie, próbował wrócić do prowadzenia biznesu i tym samym ściągnął na siebie kolejną falę problemów. Dzięki jego decyzji policja odkryła całą sieć dostawców. Właściciel pizzerii teraz posiedzi już znacznie dłużej.

Jak wynika z policyjnych ustaleń, właściciel pizzerii nie działał na własną rękę

Za całą operacją stał 22-letni zawodnik mieszanych sztuk walki pochodzący z Rosji, znany z brutalności i bezwzględności. Zatrzymano także dwóch innych podejrzanych: 30-letniego dilera z Kolonii oraz 28-letniego Marokańczyka.

Cała grupa była odpowiedzialna za uprawę i sprzedaż marihuany oraz kokainy. Na plantacji w Moenchengladbach znaleziono ponad 300 roślin. Policja podejrzewa, że grupa miała powiązania jeszcze z innymi przestępcami. W sprawie oskarżono już co najmniej 12 osób.