W polskim sektorze finansowym zachodzą fundamentalne zmiany. Decyzja Narodowej Grupy Roboczej o zastąpieniu WIBOR-u wskaźnikiem WIRF wyznacza nowy rozdział w historii rynków finansowych. Ten krok, jak podkreśla Paweł Preuss, Lider Sektora Finansowego i partner w EY Polska, to nie tylko wymóg regulacyjny, ale również odpowiedź na międzynarodowe trendy i oczekiwania uczestników rynku.
Dlaczego WIRF, a nie WIBOR?
Główna różnica między starym WIBOR-em a nowym WIRF polega na metodologii obliczania wskaźnika. WIRF bazuje na rzeczywistych transakcjach overnight, co czyni go bardziej transparentnym i wiarygodnym. To istotne, ponieważ po kryzysie finansowym właśnie te segmenty transakcji charakteryzują się najwyższą płynnością i stabilnością. WIBOR, z kolei, był oparty na deklaratywnych stawkach, co mogło rodzić ryzyko manipulacji.
Proces zastępowania WIBOR-u przez WIRF rozciągnie się do końca 2027 roku i obejmie różne typy instrumentów finansowych:
- Obligacje skarbowe – Pierwsze emisje oparte na WIRF, zaplanowane na drugą połowę 2025 roku, będą dotyczyć krótkoterminowych papierów dłużnych. W kolejnych latach terminy zapadalności będą sukcesywnie wydłużane.
- Kredyty hipoteczne i inwestycyjne – Banki wprowadzą je do oferty w drugiej połowie 2025 roku. Zmiana ta może wpłynąć na sposób kalkulowania oprocentowania, choć, jak zaznacza Preuss, klienci nie powinni spodziewać się bezpośredniego obniżenia kosztów kredytowych.
- Obligacje korporacyjne – Wprowadzenie nowego wskaźnika w tym segmencie planowane jest na koniec 2025 roku, co może wzmocnić pozycję firm korzystających z finansowania o zmiennym oprocentowaniu.
Reforma wskaźników referencyjnych nie ograniczy się wyłącznie do rynku kasowego. Kluczową rolę odegra rozwój instrumentów pochodnych, takich jak Overnight Interest Rate Swap. Te narzędzia pozwolą bankom, przedsiębiorstwom i funduszom inwestycyjnym skuteczniej zarządzać ryzykiem stopy procentowej. Spodziewane jest również uaktualnienie standardów dla nowego wskaźnika w różnych typach transakcji, co zyska na znaczeniu już od 2025 roku.
Co oznacza to dla klientów?
Choć zmiana wskaźnika referencyjnego może budzić pytania wśród konsumentów, Paweł Preuss uspokaja – reforma nie wpłynie na wysokość opłat, prowizji czy marż dla kredytów i innych transakcji finansowych. Niemniej jednak, transformacja ta wymagać będzie od banków i instytucji finansowych szeroko zakrojonych działań informacyjnych i negocjacyjnych. Proces dobrowolnego aneksowania dotychczasowych umów, który ruszy w najbliższych latach, może być wyzwaniem zarówno dla kredytobiorców, jak i kredytodawców.
Rok 2025 będzie kluczowy dla oceny, w jakim kierunku powinny podążać polskie rynki finansowe. Na horyzoncie pojawia się pytanie o szersze wykorzystanie kredytów o stałym oprocentowaniu oraz alternatywnych stóp, takich jak referencyjna stopa NBP. Zastąpienie WIBOR-u WIRF-em to jedynie początek dłuższej transformacji, która może przynieść większą przejrzystość i zaufanie do rynku, ale także wymusić na uczestnikach dostosowanie do nowych realiów.
Wprowadzenie WIRF to więc teoretycznie tylko techniczna, ale jakże dalekosiężna zmiana. Dla sektora finansowego oznacza to nowe standardy i konieczność adaptacji. Przede wszystkim jest to jednak istotne dla klientów, z naszej perspektywy niesie potencjalne wyzwania związane z renegocjacją umów, kosztami kredytów i naszych inwestycji.