To niby tylko jazda na rowerze, ale co roku przyciąga tłumy uczestników i zaskoczonych przechodniów. World Naked Bike Ride to niecodzienne wydarzenie łączące formę protestu z happeningiem. Wszystko – jak przekonują organizatorzy – w imię wyższych celów. Już 14 czerwca 2025 roku ulice Londynu zapełnią się rowerzystami, którzy w odważny sposób upomną się o prawa planety i cyklistów.
World Naked Bike Ride to ruch społeczny i zarazem wydarzenie o charakterze pokojowego protestu. Od lat przyciąga, zaskakuje i dzieli jednocześnie. I mimo że dla wielu ludzi to mocno kontrowersyjna forma wyrażania opinii, organizatorzy rajdu podkreślają, że za inicjatywą stoi konkretny, pokojowy przekaz. Jest nim sprzeciw wobec uzależnienia od paliw kopalnych, nadmiaru samochodów i niewystarczającej infrastruktury rowerowej.
Jazda na rowerze w londyńskim wydaniu kieruje się prostą zasadą: pojedź na tyle nago, na ile masz odwagę
Uczestnicy przejeżdżają przez ulice, w delikatnie mówiąc, niekonwencjonalnym ubiorze. Robią to, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na problemy ekologiczne i promować alternatywne środki transportu, np. rowery. Uczestnicy mogą mieć na sobie bieliznę, kostium lub przebranie. Obowiązuje zasada: pojedź na tyle nago, na ile masz odwagę. Niektórzy biorą sobie tę dewizę mocno do serca, zaskakują i na przejażdżkę wybierają się… zupełnie bez ubrań.
W tegorocznej londyńskiej edycji uczestnicy mogą wystartować z kilku lokalizacji, m.in. z Hyde Park Corner, Hackney Wick czy Croydon. Każda z grup kieruje się do centrum miasta. Przejazd prowadzi przez najbardziej rozpoznawalne punkty Londynu – uczestnicy mijają m.in. Trafalgar Square, London Eye czy Big Ben. Wydarzenie kończy się wspólnym spotkaniem uczestników, które często przybiera formę nieoficjalnego afterparty.
W Polsce przejażdżka nago na rowerze zostałaby uznana za nieobyczajny wybryk
Zgodnie z brytyjskim prawem nagość publiczna nie jest sama w sobie przestępstwem, pod warunkiem że czyjeś zachowanie nie zostanie ocenione jako radykalnie naruszające normy przyzwoitości, wprost nieprzyzwoite. Wówczas może skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi, włącznie z karą pozbawienia wolności.
W Polsce, zgodnie z art. 140 Kodeksu wykroczeń, osoba dopuszczająca się nieobyczajnego wybryku w miejscu publicznym podlega karze grzywny, aresztu, ograniczenia wolności albo nagany. Zachowanie musi naruszać dobre obyczaje i wywoływać publiczne zgorszenie.
W krajach, gdzie podobne rajdy są organizowane, najczęściej podejście służb i mieszkańców opiera się na tolerancji i zrozumieniu dla formy protestu. Warto jednak pamiętać, że każda lokalizacja ma swoje przepisy i normy społeczne, których należy przestrzegać.