Kryzys demograficzny dotyka nas w coraz większym stopniu. Odczuwają go nie tylko pracodawcy, ale także osoby, związane z edukacją najmłodszego pokolenia na polskich wsiach. Coraz mniejsza liczba dzieci, które uczęszczają do wiejskich szkół, sprawia, że wiele placówek oświatowych musi zostać zamkniętych. Mała liczba dzieci powoduje także, że w wielu miejscach uczniowie z kilku roczników mogą zacząć uczęszczać na zajęcia w jednej klasie.
Do wielu wiejskich szkół uczęszcza często mniej niż 12 uczniów. Być może będą uczyć się oni w jednej klasie
Jak informuje prawo.pl, Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zapobiec negatywnym skutkom niżu demograficznego, który najbardziej dotyka wiejskie szkoły w Polsce. Z danych resortu wynika, że największy spadek liczby uczniów będzie widoczny w polskich szkołach na wsiach w roku szkolnym 2027/2028. Liczba uczniów wyniesie wówczas tylko 1,5 mln. Oznacza to spadek w stosunku do roku szkolnego 2023/2024 aż o 16 proc. Tak dramatyczna sytuacja demograficzna odbije się także niechybnie na sytuacji wiejskich szkół, czemu chce przeciwdziałać MEN.
Z danych przedstawionych przez Pismo Samorządu Terytorialnego Wspólnota wynika, że obecnie rocznik 7-latków liczy 394 tys. Jednak za dwa lata będzie to – 376 tys., a za trzy – 350 tys. uczniów. Ponadto w 2023 roku nabór do I klas szkół podstawowych będzie aż o 35 proc. mniejszy niż obecnie.
Resort przygotował projekt ustawy, który zakłada możliwość łatwiejszego łączenia klas. Oznacza to, że łączenie będzie mogło być przeprowadzane w klasach I, II lub III, jednak tylko wtedy, gdy do szkoły łącznie w klasach I–III uczęszcza nie więcej niż 12 uczniów.
Według ekspertów tego typu zmiany w szkołach są konieczne i mogą przeciwdziałać zamykaniu wiejskich szkół
Marek Pleśniar, dyrektor Biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, cytowany przez prawo.pl, mówi o tym, jak bardzo konieczne jest wprowadzenie tego typu zmian w szkołach:
Lepsze to niż zamykanie szkoły, gdy uczy się w niej pięcioro dzieci. Takie zmiany są potrzebne.
Marek Pleśniar dodaje jednak, że nawet bez wejścia w życie nowego projektu ustawy, w niektórych szkołach mamy do czynienia z łączeniem klas, a dyrektorzy i nauczyciele już od jakiegoś czasu przywykli do takiego rozwiązania.
Również Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich przyznaje na łamach prawo.pl, że tego typu zmiany są konieczne po to, aby utrzymać obecny poziom zarządzania placówkami oświatowymi przez polskie samorządy.