Jak zapewnić sobie godną emeryturę, nie oszczędzając ani grosza? Na przykład licząc na to, że kapitalizm upadnie, a w jego miejsce pojawią się przyzwoite świadczenia socjalne. Taki scenariusz zakłada część młodych Amerykanów.
CNN bije na alarm: 66% ludzi w wieku od 21 do 32 lat nie odkłada nic na poczet przyszłej emerytury. Jako powód autorka artykułu podaje przede wszystkim kredyty studenckie, konieczność opłacania rachunków czy kupowanie domów. Nie żyją oni wcale ponad stan, nie wydają pieniędzy na szeroko rozumiane bzdury, ale jednak czasem ledwie stać ich na to, żeby się utrzymać… a co dopiero odkładać coś na czasy, w których nie będą już mogli pracować.
Salon.com ma odpowiedź na to, dlaczego się tak dzieje – zdaniem Keitha A. Spencera młodzi nie oszczędzają, bo sądzą, że kapitalizm się do tego czasu nie utrzyma (?), a emerytury zostaną przyznane z funduszu socjalnego.
Millenialsi emerytury
Oczywiście, nie wszyscy zignorowali potrzebę zapewnienia sobie godnej starości – część odkłada, choćby za sprawą pracowniczych planów emerytalnych. Ale Salon zwraca uwagę na tę część, która komentuje doniesienia CNN z lekką ironią. Za przykład posłużyła tutaj ta pani:
https://twitter.com/girlziplocked/status/971495488754257922
I doczekała się ona ponad trzystu retweetów. Według Spencera sprawa jest znacznie poważniejsza, uważa on, że wielu millenialsów zwyczajnie liczy na to, że Stany Zjednoczone przeistoczą się w rodzaj samowystarczalnego społeczeństwa, które będzie zaspokajać ich potrzeby nawet, jeśli okaże się, iż na starość nie mają grosza przy duszy. Co więcej, są oni – jego zdaniem – przekonani, że za kilkadziesiąt lat kapitalizm nie będzie istniał w tej samej formie, zaś ewentualna prywatyzacja instytucji świadczących ubezpieczenia społeczne może pogrążyć ich szanse na przyszłość.
Spencer powołuje się tutaj na opinie internautów, z którymi rozmawiał. Przywołuje takie wypowiedzi jak ta, która prognozuje dość paskudną wizję przyszłości: jeśli nie zwalczy się hegemonii wolnego rynku, ludzie zaczną walczyć o kurczące się zasoby. Nie jest to jedyna tak mroczna opinia: inni są zdania, że kapitalizm zwyczajnie upadnie, zaś w jego miejsce powinno powstać społeczeństwo, które dba o swoje podstawowe potrzeby (za darmo), ludzie pracują po kilka godzin dziennie, zaś resztę życia spędzą na tworzeniu tego, co lubią – na przykład dzieł sztuki. Są też bardzo radykalne opinie: jeden z millenialsów przyznał, że nie tylko nie odkłada na emeryturę, ale nie ma też zamiaru pracować, gdyż kapitalizm chyli się ku upadkowi, zaś nowy system pozwoli mu zbudować lepszą przyszłość.
Nie do pomyślenia?
Internauci komentujący artykuł CNN faktycznie zauważają, że nie mają zbyt wiele pieniędzy na to, by zacząć oszczędzanie. Niektórzy zwracają uwagę na to, że trudno oczekiwać od dwudziestolatka tego, iż będzie miał na koncie ubezpieczeniowym zgromadzone jakieś większe środki. Są tacy, którzy żartują, iż najlepszym rodzajem emerytury jest odpowiednio szybka śmierć. Większość natomiast narzeka na kredyty studenckie.
Sam Keith Spencer sympatyzuje raczej z tymi, którzy chcą zmiany systemu niż tymi, którzy uważają, że każdy powinien dbać o siebie. Powołuje się tu na Pew Research Poll, które podaje, że na 17 milionów gospodarstw domowych żyjących w biedzie aż 5.3 milionów należy do millenialsów. Jego zdaniem, to nie jest tak, że młodzi nie myślą o swojej emeryturze, a wręcz przeciwnie – chcą ją sobie zagwarantować w inny sposób. Na przykład zmieniając system na socjalistyczny.
Cóż, zawsze można im zaproponować model polski i Zakład Ubezpieczeń Społecznych… ale biorąc pod uwagę, że swego czasu przegłosowano obniżenie wieku emerytalnego, to raczej my musimy się zacząć martwić.