Przeciętna wysokość wypłacanego zasiłku macierzyńskiego przez ZUS w Polsce to 2230 zł. Nie brakuje jednak kobiet, które otrzymują zdecydowanie więcej. Absolutną rekordzistką jest pewna mama z Warszawy, która otrzymuje zasiłek 30-krotnie wyższy, niż przeciętna.
O zasiłkach macierzyńskich najczęściej czytamy w kontekście prób jego wyłudzenia. To najczęściej podyktowane jest niskimi dochodami młodych mam, które w ten sposób chcą otrzymać chociaż nieznacznie więcej, niż im według prawa przysługuje. Wyłudzenie zasiłku to zjawisko na tyle częste, że kontrola ZUS jest w zasadzie nieunikniona. Właśnie wtedy najczęściej okazuje się, że wysokie dochody, które zadeklarowano we wniosku, są, łagodnie mówiąc, wątpliwe.
To jednak nie oznacza, że ZUS nie wypłaca wysokich świadczeń. Wysokość wypłacanego zasiłku jest ściśle powiązana z wysokością wynagrodzenia kobiety. Zależność jest bardzo prosta – im wyższe zarobki, tym wyższa wysokość przyznanego zasiłku. Dziennik Fakt przywołuje dane, które zebrał ZUS. Wynika z nich, że absolutną rekordzistką jest młoda mama z Warszawy, której miesięczna wysokość zasiłku macierzyńskiego wynosi 66 647,10 zł.
Zasiłek macierzyński – wysokość rekordowego świadczenia to ponad 60 tysięcy złotych miesięcznie
To absolutny rekord, a kolejne miejsca na podium nawet się nie umywają do tego wyniku. Na drugim miejscu jest wrocławianka, która otrzymuje 37 104, 70 zł. Trzecie miejsce przypadło mieszkance Poznania. Otrzymuje 37 063,20 zł. Średnia wysokość wypłacanego zasiłku macierzyńskiego wynosi 2230 zł miesięcznie. ZUS zauważa, że ta kwota stale rośnie. Wynika to głównie z tego, że jest nas coraz więcej. W samym 2017 roku urodziło się o 20 tysięcy więcej dzieci, czyli ponad 400 tysięcy.
Ponadto duży wpływ na to ma ogólna tendencja na rynku pracy, czyli wzrost naszych pensji. Przeciętne wynagrodzenie 2017 wynosi już prawie 4500 zł brutto, co również przekłada się na wzrost wypłacanych zasiłków. Według informacji ZUS, w marcu 2018 roku wydatki na zasiłki były wyższe aż o 36 milionów złotych, niż w poprzednim roku.
Rzecznik ZUS podkreśla, że wszyscy powinniśmy zadbać o to, aby całe nasze wynagrodzenie było legalne. Niestety duża ilość pracodawców wciąż część wypłaty wypłaca poza umową w formie premii. To tylko powoduje, że ta część wynagrodzenia jest niewidoczna dla ZUS, a zatem w żaden sposób nie ma wpływu na obliczanie wysokości świadczeń z ubezpieczenia społecznego.